logo
Środa, 08 maja 2024 r.
imieniny:
Kornela, Lizy, Stanisława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ks. Jerzy Sermak SJ
Kim On jest?
Wydawnictwo WAM
 


format: 124x194 mm
stron: 212
ISBN: 83-7097-837-1
cena: 21.50 zł

(C) Wydawnictwo WAM, 2000
31-501 Kraków, ul. Kopernika 26


 

Świętych obcowanie

Pod koniec naszego Wyznania wiary jest artykuł, w którym wierzący wyznaje: wierzę w świętych obcowanie. Kościół to jest komunia, czyli wspólnota świętych. Wszyscy wierzący, żywi czy zmarli, tworzą jedno ciało w Chrystusie. To, co każdy otrzymuje od Chrystusa, jest jak krew, która rozprowadzana jest po całym ciele i ożywia wszystkie jego członki. Również dobro poszczególnych osób, przynależących do Kościoła, jest darem dla całej wspólnoty. Należy więc wierzyć, że istnieje w Kościele wspólnota dobra, prawdy i miłości.

Najważniejszym członkiem Kościoła jest Chrystus. On jest głową. Dlatego też dobro wspólnoty ma swe ostateczne źródło właśnie w Nim i od Niego przekazywane jest pozostałym członkom. Dokonuje się to przede wszystkim na drodze uczestnictwa w sakramentach Kościoła.

Po wniebowstąpieniu Jezusa Jego uczniowie wrócili do Jerozolimy, gdzie rwa-li we wspólnocie modlitwy, wiary i Eucharystii. Tak właśnie przygotowywali się do narodzin Kościoła. Najpierw więc musi być pielęgnowana jedność myśli, a więc komunia wiary. Wiara wiernych jest wiarą Kościoła. Bo przecież my nie wierzymy każdy w swojego Boga i na swój sposób, ale wierzymy wiarą Kościoła, otrzymaną od apostołów. Taka wiara jednoczy nas we wspólnocie Kościoła.

W tej wspólnocie zachowana jest również komunia sakramentów. Owoc sakramentów należy do wszystkich wiernych. Nie ma takich sakramentów, których owoc byłby zarezerwowany tylko dla niektórych, bardziej godnych. Wszystkie one są darami Bożymi dla całego Kościoła. Poprzez sakramenty zostajemy najpełniej zjednoczeni z Chrystusem, niejako wszczepieni w Niego. Pierwszym sakramentem jest Chrzest święty Jest on bramą, przez którą wchodzi się do Kościoła, do wspólnoty ochrzczonych.

Komunia wiernych w Kościele jest więc przede wszystkim komunią sakramentów, bo przecież każdy z nich jednoczy nas z Bogiem i ze wspólnotą. Szczególnie daje się to odczuć w sakramencie Eucharystii. Ona najpełniej uświadamia nam, że jesteśmy wspólnotą, gdy razem przyjmujemy tego samego Jezusa. Jednoczymy się z Nim w tej wspólnocie, do której On nas wprowadził przez Chrzest i w której umacnia nas sakramentem Komunii świętej.

Kościół jest również wspólnotą charyzmatów, czyli tych darów Ducha Świętego, jakie każdy z nas otrzymał dla wspólnego dobra. Trzeba uwierzyć, że nie ma człowieka, który nie miałby czegoś dobrego do zaofiarowania innym. Tak więc tym, co sami otrzymujemy od Boga, mamy się dzielić i ubogacać innych członków Kościoła. Tak działa Duch Święty, zsyłając na poszczególnych wiernych dary swojej łaski dla dobra całej wspólnoty.

Czytamy w Dziejach Apostolskich, że pierwsza wspólnota Kościoła charakteryzowała się tym, że wszystko miała wspólne. I my powinniśmy pamiętać, że wszelkie dobro nie jest tylko naszą własnością, ale jest darem, którym mamy obowiązek ubogacać innych. Wyraża się to choćby w gotowości, by przyjść z pomocą potrzebującym. Kościół to także wspólnota miłości. Stąd płynie świadomość, że nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie. Miłość nie szuka swego. Należymy do Chrystusa i w Nim jesteśmy jednością. To właśnie wyraża miłość.

Kościół jednak to nie tylko my, żyjący na ziemi i zatroskani o to, by, korzystając z darów Bożych, jak najlepiej przygotować się na spotkanie z Panem w wieczności. Kościół mieści w sobie trzy stany wyznawców. Najpierw jesteśmy my, pielgrzymujący na ziemi, następnie ci, którzy już dopełnili tego żywota a teraz poddani są oczyszczeniu w czyśćcu, wreszcie ci, którzy, już oczyszczeni, zażywają chwały nieba. Te trzy stany nie są jednak od siebie odseparowane. Mieszkańcy nieba, czyli święci, będąc głębiej zjednoczeni z Chrystusem, pomagają nam swoim wstawiennictwem umacniać i utwierdzać cały Kościół w świętości. Oni nieustannie wstawiają się za nami u Ojca, ofiarowując Mu zasługi, które przez pośrednictwo Jezusa zdobyli na ziemi. Dlatego czcimy świętych nie tylko ze względu na ich przykład, ale jeszcze bardziej dlatego, żeby umacniała się jedność całego Kościoła w duchu praktykowania miłości braterskiej. Oni nas tej miłości uczą i oni nas w niej wspierają.

Nasza jedność nie ogranicza się do tych, którzy są już w niebie. Jednoczymy się również z tymi, którzy oczyszczają się w czyśćcu, oczekując tam na pełne zjednoczenie z Bogiem. Kościół od samego zarania chrześcijaństwa czci z wielkim pietyzmem pamięć zmarłych. Już w Starym Testamencie, w Drugiej Księdze Machabejskiej czytamy, że święta i zbawienna jest myśl modlić się za umarłych, aby byli od grzechów uwolnieni (por. 2 Mch 12, 45). Dlatego Kościół zawsze zanosił modły za zmarłych. Nasza modlitwa jest wielką i nie-zbędną pomocą, jest wyrazem naszej miłości. Ta nasza modlitwa daje nam tak-że nadzieję, że kiedy już oni, oczyszczeni z win swoich, staną przed Panem w domu Ojca, będą się wstawiać za nami.

Jesteśmy więc jedną wielką rodziną Bożą, a w tej rodzinie szczególne, najwyższe miejsce zajmuje Matka Najświętsza. Można powiedzieć, że jest Ona uosobieniem Kościoła. Jest najwspanialszym wzorem i obrazem osoby, jaką i my powinniśmy się stawać. Jest Matką Chrystusa, Matką Odkupiciela, ale jest przecież Matką całego Ciała Chrystusa, a więc również i nas, jego członków. To Ona swoją pokorną miłością współdziałała w tym, aby w Kościele rodzili się wierni, aby w Kościele byli ludzie, o których można powiedzieć, że są prawdziwie członkami Chrystusa. Rola Maryi w życiu Kościoła jest nieodłączna od Jej zjednoczenia z Chrystusem i z tej jedności wynika. Ta łączność Matki z Synem w dziele zbawczym widoczna jest od chwili dziewiczego poczęcia Chrystusa, aż do Jego śmierci. Maryja jest zawsze przy Nim, jest szczególnym narzędziem Boga w dawaniu światu Zbawiciela. A kiedy Jezus odszedł z tego świata, to i wówczas swoją obecnością i modlitwą Matka wspierała początki Kościoła, a dopełniwszy biegu życia, z ciałem i duszą została wzięta do chwały nieba i wywyższona jako Królowa nieba i ziemi, co zostało potwierdzone przez Kościół dogmatem o Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny. Dziś jest Ona szczególną uczestniczką chwały zmartwychwstania Jej Syna i jest Tą, która uprzedziła nas wszystkich w naszym przeznaczeniu do zmartwychwstania. Mary-ja jest wzorem wiary i miłości dla wszystkich wierzących. Dzięki temu właśnie jest też najznakomitszym członkiem Kościoła. Jest wzorem dla Kościoła, jest Jego figurą.

Maryja jak nikt inny współpracowała z dziełem Zbawiciela i wzięta do nieba nie zaprzestała tego współdziałania, lecz przez swe ustawiczne wstawiennictwo zjednuje nam dary potrzebne do życia na ziemi i do zbawienia wiecznego. Dlatego właśnie do Niej Kościół stosuje takie tytuły, jak: Orędowniczka, Wspomożycielka, Pośredniczka łask. Może trzeba nam, ludziom Kościoła, spojrzeć z większą wiarą na Maryję, by kontemplować w Niej to, czym jest Kościół w swojej prawdzie, w swej pielgrzymce wiary i czym będzie na końcu swej drogi.

Prośmy Maryję, abyśmy się spotkali z Nią w domu Ojca.


Zobacz także
Robert Więcek SJ

Miłujące Serce gotowe jest na cierpienie. Bóg wystawia się na ryzyko bycia zranionym. Stwórca ryzykuje, iż stworzenie Go odrzuci, gardząc Jego nieskończoną miłością. Bóg, wiedząc o tym, nie odsuwa się. Do końca objawia swoje umiłowanie. Nie zniechęca się. Jego Serce bije dla człowieka z miłości. W nie kończącym się refrenie: To jest Ciało moje za was wydane... To jest Krew moja za was wylana... (por. 1 Kor 11, 23-26).

 
ks. Przemysław Bukowski SCJ

W polskim krajobrazie raczej do rzadkości należy sytuacja, w której, spacerując ulicami jakiegokolwiek miasta czy wsi, uniknie się widoku budynku kościoła. Dla jednych widok ten będzie oczywistą szansą i okazją do pochwalenia Boga. Dla innych wyrazem pewnej natarczywości Kościoła, z którą nie potrafią sobie poradzić. Często tym drugim, być może również z winy tych pierwszych, kościelne drzwi kojarzą się z nieprzekraczalną bramą, za którą pobożne dusze walczą wyłącznie o swoje własne zbawienie i ocalenie. „Czy na tym polega to chrześcijaństwo?” – pytają.

 
ks. Mariusz Rosik

Zmartwychwstały Jezus przychodzi z niezwykłym darem – darem otwartych oczu. Uczniowie pytają: „Czy serce nie pałało w nas, gdy Pisma nam wyjaśniał?” (Łk 24,32). Zachodzące słońce na nowo zabłysło – tym razem w sercach wędrowców, którzy zrozumieli znaczenie dawnych pism natchnionych. Rozmowa z Jezusem sprawia, że zachodzące słońce przynosi światło Jego towarzyszom. 

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS