Czy człowiek ma prawo do popełniania błędów? Jeśli tak, to czy każdy? Analizując sposób wychowania wielu pokoleń, można dojść do wniosku, że polegał on na tym, aby nauczyć nas żyć bez żadnej wpadki. Każdy błąd jest przecież oceniany, jeśli nie stopniem, to minusem lub też uwagą – pisemną lub ustną. Oczywiście to dorośli wystawiają ocenę dzieciom i młodzieży. I nie mam tu wcale na myśli tylko szkoły. Takie podejście do sprawy nie przynosi jednak rezultatu w postaci bezbłędnych i nieomylnych dorosłych, którzy nigdy nic nie zepsują i o niczym nigdy nie zapomną...
Lepiej byłoby powiedzieć: promieniowanie łaski poprzez człowieczeństwo, ale niech zostanie taki uproszczony tytuł dla wyrażenia fenomenu tych dwojga ludzi, którzy potrafili tak ukształtować swoje człowieczeństwo, że mogło ono stać się przejrzystym naczyniem dla Bożej łaski (co prawda Paweł użyje porównania do glinianych naczyń, w których jest przechowywany skarb, ale z równym powodzeniem można by mówić o szklanych czy wręcz kryształowych naczyniach, w których skarb ukazuje swoje piękno).