O funkcjach religii i o tym, jak jest przeżywana, można dyskutować. Inaczej jest, gdy przyjmuje się tezę, że religia nie mogła powstać bez interwencji nadprzyrodzonej. To jest granica, która definiuje podejście do genezy religii. Gdy pojawia się odniesienie do nadprzyrodzoności, to między wierzącym a niewierzącym mogą być tylko punkty zgody w pewnych szczegółach, ale nie w kwestii zasadniczej – jej istnienia bądź nieistnienia.
Z Janem Woleńskim i Jackiem Prusakiem SJ rozmawia Mateusz Burzyk
„Modliłem się na Kalwarii i w pewnym momencie ormiańscy mnisi zaczęli się bić z prawosławnymi. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem. Jako młody ksiądz byłem zaniepokojony o babcię, która koło mnie odmawiała różaniec, bo myślałem, że ona straci wiarę. Ale gdy nagle ta babcia wstała i zaczęła ich obkładać różańcem, to się uspokoiłem i pomyślałem sobie: «Bogu dzięki! Nie straci wiary…»”.
O absurdach Ziemi Świętej, ale i niezapomnianym wrażeniu przeniesienia się w Jezusowe czasy ks. Radosławowi Warendzie SCJ opowiada ks. Wojciech Węgrzyniak.