Najbardziej deformujące jest głoszenie ideałów i brak jakiejkolwiek próby życia według nich – zwłaszcza w stosunku do osób, które są formowane. Zajmowanie się formacją dorosłych było moim zawodowym marzeniem. Brzmi to nieco górnolotnie, ale taka jest prawda. Pamiętam pytanie, które usłyszałam na piątym roku studiów teologicznych, o pracę marzeń. Bez wahania odpowiedziałam wówczas, że byłaby to praca przy formacji dorosłych.
Kiedy uczniów Jana Chrzciciela dziwiło, że uczniowie Jezusa nie poszczą, Jezus wyjaśnił im, że podobnie jak na weselu goście się radują, dopóki pan młody jest wśród nich, tak uczniowie nie poszczą, dopóki On jest z nimi (to antycypacja uczty niebieskiej). Będą natomiast pościć, kiedy Jezus zostanie im zabrany, gdy zamiast uczty weselnej będzie Jego śmierć i pogrzeb (por. Mk 2,18–20)...