Czy człowiek ma prawo do popełniania błędów? Jeśli tak, to czy każdy? Analizując sposób wychowania wielu pokoleń, można dojść do wniosku, że polegał on na tym, aby nauczyć nas żyć bez żadnej wpadki. Każdy błąd jest przecież oceniany, jeśli nie stopniem, to minusem lub też uwagą – pisemną lub ustną. Oczywiście to dorośli wystawiają ocenę dzieciom i młodzieży. I nie mam tu wcale na myśli tylko szkoły. Takie podejście do sprawy nie przynosi jednak rezultatu w postaci bezbłędnych i nieomylnych dorosłych, którzy nigdy nic nie zepsują i o niczym nigdy nie zapomną...
- Niewiele z moich marzeń się spełniło. Nie mam dzieci. Moje małżeństwo się rozpadło. Po czterdziestce zaczęłam pić – opowiada Anna z Torunia, dziś niepijąca alkoholiczka. Zwykle dopiero upadek na samo dno staje się impulsem do wyjścia z nałogu i zadośćuczynienia za wyrządzone krzywdy. Powrót do trzeźwości jest bolesny i długi, choć najbardziej popularna metoda zakłada przejście tylko 12 kroków.