logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Łukasz Sośniak, Jean Vanier
Nie da się zastąpić symbolu
materiał własny
 


– Proszę powiedzieć jak radzicie sobie z brakami personalnymi, które – w mojej ocenie – są dzisiaj w Arce jednym z poważniejszych problemów? Dowodem na zapotrzebowanie Arki na asystentów jest choćby stan domów, które odwiedzałem w Londynie, w których nie ma ani jednego asystenta rodem z Wielkiej Brytanii. Byli Ukraińcy, Koreańczycy, Brazylijczycy czy moi rodacy, ale żadnego Anglika.
 
– Rzeczywiście bardzo często jest to problem, że mamy Litwinów, Polaków, Niemców, a nie mamy ludzi z danego kraju. Jest to problem, nad którym trzeba nieustannie pracować, ale przed wszystkim trzeba głosić, głosić na nowo orędzie Arki, na wszystkie sposoby, także przez media. W Polsce też obserwujemy brak asystentów. Aby temu zaradzić trzeba pokazywać ludziom młodym sens naszych wspólnot.
 
– Mówił Pan o misji, o sensie wspólnot Arki. Tymczasem w Polsce Arka coraz bardziej się instytucjonalizuje. Domy Arki stają się domami opieki społecznej. Czy to nie jest jakieś odejście od idei Arki, którą Pan założył?
 
– Trzeba połączyć, zharmonizować dwie róże rzeczy. Z jednej strony ten wymiar instytucji, ponieważ potrzeba kompetencji, profesjonalizmu, trzeba wiedzieć jak towarzyszyć i pomagać osobom niepełnosprawnym, trzeba też wiedzieć jak zdobywać finanse i radzić sobie z finansowaniem. A do tego wszystkiego potrzebna jest wspólnota. Chodzi tu o jakość więzi międzyludzkich i o zharmonizowanie tych dwóch wymiarów. W mojej wspólnocie jest ok. 120 osób z upośledzeniem, mniej więcej połowa mieszka w naszych domach, a druga mieszka na zewnątrz, w swoich rodzinach i przychodzi do pracy w naszych warsztatach. Te osoby są jakby przysyłane przez państwo ponieważ państwo nas finansuje i kontroluje. W tym też potrzeba dużej kompetencji. Moim zdaniem tu najistotniejsza jest jakość więzi z osobami z upośledzeniem, żeby wspólnota była jednocześnie dobrze funkcjonującą instytucją, a instytucja była naprawdę dobrą wspólnotą. Żebyśmy umieli odpowiadać na najgłębsze potrzeby nas wszystkich. Te najgłębsze potrzeby to: potrzeba duchowości, potrzeba przynależności, żeby każda osoba miała poczucie przynależności i potrzeba wzrastania w wolności i autonomii.
 
– Czy te braki personalne nie są zbyt nierozważnie uzupełniane? Na przykład w Anglii osoby mieszkające w domach nie wiedziały kto to jest Jean Vanier, nie wiedziały czym tak naprawdę jest Arka. My, którzy przyjechaliśmy z Częstochowy, ze wspólnot dla osób niepełnosprawnych Betel, o Arce wiedzieliśmy więcej.
 
– Nie mogę odpowiedzieć konkretnie na to pytanie. Każda wspólnota jakoś się rozwija, jakoś wzrasta. Zawsze istnieje niebezpieczeństwo zapomnienia o tym głębokim sensie Arki. Cała historia Kościoła to jest historia rozmaitych wspólnot, które na początku zaczynają z ogromnym entuzjazmem, a w miarę upływu czasu tracą ten entuzjazm. Jest entuzjazm, jest okres lęku, a później są reformy. Wystarczy przyjrzeć się historii franciszkanów czy trapistów.
 
 
Zobacz także
Ks. Karol Dąbrowski CSMA

Wyjątkowe znaczenie dla całego życia św. Faustyny miało pierwsze spotkanie z Jezusem w łódzkim parku. Naznaczyło ono charakter jej powołania. Cóż szczególnego wówczas się wydarzyło? Faustyna ujrzała Jezusa umęczonego, obnażonego z szat, okrytego całego ranami (Dz. 9). Nie Jezusa uwielbionego, jak siedem lat później w swojej celi w Płocku (Dz. 47). W Łodzi Sekretarka Bożego Miłosierdzia zobaczyła Jezusa w męce, w cierpieniu. Być może zastanawiała się wtedy nad znaczeniem tego spotkania, nad przesłaniem zawartym w takim ukazaniu Jezusa.

 
Ks. Karol Dąbrowski CSMA
Człowiek jest integralną całością i z szacunkiem należy podchodzić do każdej sfery jego życia. Na wszystko powinien znaleźć się odpowiedni czas. Ważne jest chyba to, by indywidualnie podchodzić do każdego. Dyskomfort fizyczny ma wpływ na ogólne samopoczucie, czyli i na psychikę, i na ducha, a w drugą stronę też to działa.

Z s. Teresą Pawlak ze Zgromadzenia Sióstr Albertynek Posługujących Ubogim rozmawia kl. Michał Tomaka SCJ
 
Zostaliśmy ukształtowani i rozleniwieni przez państwo opiekuńcze i niezbyt potrafimy się angażować, a także bronić skutecznie swoich praw. Jak też protestować przeciwko kształtowaniu w naszych szkołach konsumenta a nie obywatela. Najgorsze jest to, że wiele osób tego nie dostrzega. 

Z Jerzym Lackowskim – dyrektorem Studium Pedagogicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego rozmawiają Małgorzata Tadrzak-Mazurek i ks. Andrzej Godyń SDB
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS