logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bogny, Walerii, Witalisa, Piotra, Ludwika – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Bożena Paruch
Niebezpieczne fascynacje
Don Bosco
 
fot. Brooke Lark | Unsplash (cc)


Zdrowe odżywianie czy... 
 
Czy dla młodych dziewcząt i chłopców ważne jest zdrowe odżywianie czy też większą wagę przywiązują do wyglądu?
 
Od wielu lat panuje moda na zdrowy styl życia. Mówi się i pisze na temat diet, zdrowej żywności, właściwego odżywiania się, dobrego wyglądu. Lekarze zachęcają otyłych pacjentów do zrzucania zbędnych kilogramów ze względu na ryzyko zawału serca, choroby układu kostnego i dla lepszego samopoczucia. Pragnienie dobrego zdrowia mają nie tylko dorośli, dotyczy to również młodzieży. Młodzi ludzie w dzisiejszych czasach mają większą świadomość i wiedzę dotyczącą zdrowych produktów niż wcześniejsze pokolenia.
 
Jednak nie zdrowie, a wygląd ma dla nich duże znaczenie, tym bardziej że jest promowany w mediach. Przerażające jest to, że wygląd określa często wartość człowieka. Niektóre dziewczęta już w dzieciństwie dowiadują się, że atutem kobiety jest ciało, płaski brzuch, długie nogi. Celebrytki dzielą się na swoich blogach informacjami o chudnięciu, chcą się pięknie prezentować na zdjęciach, a młode zakompleksione dziewczęta pragną je naśladować.

Nowe fascynacje wśród nastolatek
 
Zbytnie przywiązywanie wagi do tego, jak się wygląda ma wpływ na nowe fascynacje wśród nastolatek.
 
Na jednej z wycieczek szkolnych wychowawczyni klasy zauważyła, że uczennica unika spożywania posiłków. Dotyczyło to nie tylko obiadów, lecz także śniadań i kolacji. Różnie bywa z dzisiejszymi dziećmi, są rozgrymaszone, mają duże wymagania. Nauczycielka uwierzyła, że posiłki na stołówce nie smakują uczennicy, delikatnie zachęcała, ale nie namawiała jej do jedzenia na siłę. Zaniepokoił ją fakt, że dziewczynka nie miała potrzeby kupowania produktów spożywczych czy czegoś słodkiego, co robili jej rówieśnicy.
 
Po powrocie czujna nauczycielka obserwowała, że dziewczynka bardzo schudła i to w dość krótkim czasie. Zauważyła również, że nosi na prawym nadgarstku czerwoną bransoletkę. Po rozmowie z pedagogiem szkolnym, który poruszył sprawę ruchu „pro ana”, zainteresowała się informacjami o tej specyficznej filozofii i odczuła jeszcze większy niepokój.
 
Często tak się zdarza, że ostatnimi osobami, które zauważają problem dziecka, są najbliżsi. Kiedy pedagog szkolny zaprosił matkę uczennicy na rozmowę, na początku była bardzo zdziwiona i nie przyjmowała do wiadomości, że jej dziecko może mieć problem. Zauważyła, że dziewczynka schudła, lecz nie widziała w tym niczego dziwnego, bo „teraz wszystkie dziewczyny się odchudzają”. Tymczasem okazało się, że uczennica była bardzo zaangażowana w ruch „pro ana” promujący anoreksję jako styl życia.

Ruch osób chorych
 
Jest to bez wątpienia ruch osób chorych – wynika to z ich wypowiedzi i specyficznego sposobu myślenia. Tej ideologii ulegają głównie dziewczęta. Nazywają się motylkami, bo chcą być tak lekkie i zwiewne jak te piękne owady, a w rzeczywistości doprowadzają swoje ciała do wyniszczenia.
 
„Pro ana” traktuje anoreksję i inne zaburzenia odżywiania, np. bulimię, jako alternatywny sposób odchudzania. To specyficzna filozofia, według której anoreksja nie jest chorobą, ale świadomym wyborem stylu życia.
 
Drogą do ideału – celem – jest dążenie do bycia chudym. Tymczasem nie jest to odchudzanie, tylko głodzenie się. Hasłem przyświecającym zwolenniczkom ruchu są słowa Christophera Marlowe: „To, co mnie żywi, niszczy mnie”.
 
Ruchem są zainteresowane dziewczęta o niskiej samoocenie, nieakceptujące wyglądu własnego ciała. W internecie znajdują podobne do siebie osoby wspierające się w dążeniu, w ich mniemaniu, do pięknego wyglądu. W rzeczywistości to zagubione młode dziewczęta szukające akceptacji, a fora „pro ana” traktują jako sposób na rozładowanie frustracji i stresu.
 
Obserwujmy nastolatki w domu i w szkole, aby zareagować w odpowiedniej chwili, nie pozwalajmy dzieciom zbyt długo pozostawać samotnie przed komputerem, rozmawiajmy z nimi jak najwięcej, edukujmy rodziców.
 
Bożena Paruch
Don BOSCO 1/2018 
 
Zobacz także
Anna Gładkowska
Jest „czas milczenia i czas mówienia” czytamy w Księdze Koheleta (3,1-13). Obecne czasy stały się, według Ojców II Soboru Watykańskiego, czasem, w którym „Nadchodzi godzina (...), w której powołanie niewiasty realizuje się w pełni. Godzina, w której niewiasta swoim wpływem promieniuje na społeczeństwo (...)” (Orędzie do kobiet, 8.12.1965). 
 
Anna Gładkowska
W cierpieniu Bóg przeobraża serce człowieka. W tym celu wprowadza je w doświadczenie pustyni, które polega na przejściu przez sytuacje dotąd nieznane, utrapienie, głód oraz własną nędzę. Ta specyficzna forma cierpienia wiedzie do poznania tajemnic własnego serca. Proces ten przechodzą wszyscy biblijni przyjaciele Boga. Nie był on oszczędzony nawet tak wielkiemu prorokowi jak Eliasz.
 
ks. Jerzy Olszówka SDS
Etymologicznie słowo "eutanazja" oznaczało w starożytności dobrą , łagodną śmierć, bez przykrych cierpień. Obecnie nie uwzględnia się etymologicznego znaczenia tego słowa, lecz określa się nim zabieg medyczny zmierzający do zmniejszenia cierpienia lub agonii, związany z niebezpieczeństwem skrócenia życia...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS