O funkcjach religii i o tym, jak jest przeżywana, można dyskutować. Inaczej jest, gdy przyjmuje się tezę, że religia nie mogła powstać bez interwencji nadprzyrodzonej. To jest granica, która definiuje podejście do genezy religii. Gdy pojawia się odniesienie do nadprzyrodzoności, to między wierzącym a niewierzącym mogą być tylko punkty zgody w pewnych szczegółach, ale nie w kwestii zasadniczej – jej istnienia bądź nieistnienia.
Z Janem Woleńskim i Jackiem Prusakiem SJ rozmawia Mateusz Burzyk
Odkrycie żywego słowa Bożego, jako słowa Boga, który tu i teraz przemawia do mnie osobiście, jest jednym z podstawowych owoców chrztu w Duchu Świętym. To Duch Święty uzdrawia nasz wewnętrzny słuch - czyli wrażliwość na aktualne słowo Boże. On też ożywia wiarę konieczną dla przyjęcia słowa Bożego i budzi w nas swoisty głód, pragnienie „karmienia się” tym słowem. Radość towarzysząca przyjęciu słowa prorockiego jest także darem Ducha Świętego.