W dniu święceń dziennikarka zapytała mnie „dlaczego?”. Odpowiedziałem jej, że Panu Bogu się nie odmawia. To przekonanie nadal we mnie głęboko tkwi. Jak Pan Bóg woła, to trzeba iść. Był czas kiedy mocno przeżywałem śmierć żony. Pisałem trochę wierszy. Ale to był też czas, kiedy powołanie zaczynało się we mnie krystalizować. Nie na zasadzie impulsu, ale coraz intensywniej o tym myślałem.
O powołaniu, rodzinie i kapłaństwie opowiada ks. Antoni Kieniewicz, który po śmierci swojej żony, w wieku 69 lat, został kapłanem.
W kuszeniu człowiek zostaje wystawiony na próbę (Jk 1,2-4). Św. Jakub w nauczaniu o pokusie ukazuje napięcie między dobrem a złem, jakie istnieje w człowieku. Jest to napięcie między realizacją powołania wypływającego ze chrztu a grzechem. Napięcie to w sposób dramatyczny i psychologiczny opisał św. Paweł w Liście do Rzymian: „Nie rozumiem bowiem tego, co czynię, bo nie czynię tego, co chcę, ale to, czego nienawidzę – to właśnie czynię..."