logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bogny, Walerii, Witalisa, Piotra, Ludwika – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Małgorzata Szewczyk
Pragnę... obgadać mój Kościół
Przewodnik Katolicki
 


By zabrać głos

Od Wiżajn po Zgorzelec i od Słubic po Zosin każdy Polak jest ekspertem przynajmniej w dwóch dziedzinach życia. Wszyscy znamy się na... medycynie i Kościele.

Imieniny cioci, kolacja u przyjaciół, rodzinny obiad... Niedomaga wujek? Syna boli ząb? Siostra urodziła bliźniaki? Chrześniaczka idzie do Pierwszej Komunii Świętej? Klęska żywiołowa? Każda okazja jest dobra, by zabrać głos na temat służby zdrowia albo zupełnie bezsensownych (w naszym przekonaniu) wymagań księdza (sic!).

Oba zagadnienia budzą emocje do tego stopnia, że trudno określić, kto bardziej rozgrzewa temperaturę dysput: lekarz czy kapłan? Niebywały fenomen korelacji tych tematów tkwi chyba w tym, że – zakładając oczywiście dobrą wolę uczestnictwa w życiu Kościoła – wcześniej czy później zetkniemy się z przedstawicielami tych instytucji.

Co on (tutaj: lekarz) ci przepisał? Nie, to na pewno nie pomoże. Takie drooogie... A to badanie? Tylko ci zaszkodzi...

Po co zaświadczenie? Co go (tutaj: ksiądz) obchodzi, z kim mieszkam? Świeca, książeczka do nabożeństwa, alba? Słyszeliście dzisiejsze kazanie? Co on wie o małżeństwie? Znowu przed kościołem ksiądz na coś zbierał...

To tylko nieliczne przykłady „świętego oburzenia” Polaków. Dla wielu to słuszne argumenty za podjęciem debaty w sprawach niebagatelnych i niebłahych, bo dotyczących każdego z nas. To także dobry powód, by skierować ostrze krytyki w instytucję, z którą ostatnio mieliśmy do czynienia.

My i Kościół

Jaki jest nasz stosunek do Kościoła? Naiwny? Krytyczny? Bo raczej nie akceptujący.

Gdyby zapytać przeciętnego Polaka o jego wiedzę na temat Kościoła, to okazałoby się, że nie jest z nią najlepiej. Zabierając jednak głos w sprawach dotyczących wspólnoty wiernych, zapominamy, że my, wierzący, sami do niego należymy, niezależnie od tego, czy deklarujemy, że to „mój”, czy „nie mój Kościół”.

Niewiele jest rzeczy równie złowrogich dla jednostek i społeczności jak bezkrytycyzm.

Przyklaskujemy więc chętnie tezie: kto ma mówić o słabościach Kościoła jak nie katolicy? Będzie to brzmieć wówczas i przyzwoiciej, i kulturalniej, bo na własnym podwórku ma się mimo wszystko szersze możliwości działania. Niektórzy żyją negatywnymi informacjami o Kościele. Ostentacyjnie pokazują, jaką to mają satysfakcję z „kłopotów” Kościoła.

Prawdą jest, że za miażdżącą, bolesną krytyką kryje się nierzadko pragnienie uzdrowienia bolesnych chorób w Kościele. Niekiedy jednak nie stać nas na merytoryczne argumenty, powielamy więc obiegowe opinie czy slogany zaczerpnięte z mediów lub zasłyszane w kolejce do kasy w supermarkecie.

Nie pamiętamy, albo nie chcemy o tym pamiętać, że jako ochrzczeni w Kościele, przede wszystkim zawsze jesteśmy świadkami Ewangelii Jezusa. Nie zdajemy sobie sprawy, jaki możemy mieć wpływ na innych wiernych.

 
1 2 3 4 5  następna
Zobacz także
Jacek Ponikiewski
Przez cały czas staramy się ze sobą zjednoczyć. Wprowadzamy zatem mechanizmy globalizacji, przeróżne komunikatory i wszędobylski Internet. Skrócenie odległości za pomocą sztucznych narzędzi, sprawia, że nasze kontakty takie też się stały. Wydaje się, że pędząc ku sobie, oddalamy się od siebie w szaleńczym tempie...
 
Jacek Ponikiewski

Momentem sprzyjającym posłuchaniu tego kategorycznego wezwania, które stanęło przed Abrahamem: „Wyjdź z twej ziemi!” (zob. Rdz 12,1), może być także środek życia, czyli czas przypadający około czterdziestki. Niemiecki mistyk Johannes Tauler sądzi, że jest to ważny czas dla posłuszeństwa owemu wezwaniu. Zaznacza jednak, że „wyjście” to może mieć już całkiem inny charakter niż to, które staje przed młodymi.

 
ks. Andrzej Orczykowski SChr.
W 1929 roku w objawieniu Matki Bożej Fatimskiej siostra Łucja usłyszała wezwanie: "Przyszła chwila, w której Bóg wzywa Ojca Świętego, aby wspólnie z biskupami całego świata poświęcił Rosję memu Niepokalanemu Sercu, obiecując ją uratować za pomocą tego środka". Od tego momentu stopniowo poszczególne kraje i narody, zgodnie z treścią orędzia fatimskiego, oddawały się Niepokalanemu Sercu Maryi.
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS