O funkcjach religii i o tym, jak jest przeżywana, można dyskutować. Inaczej jest, gdy przyjmuje się tezę, że religia nie mogła powstać bez interwencji nadprzyrodzonej. To jest granica, która definiuje podejście do genezy religii. Gdy pojawia się odniesienie do nadprzyrodzoności, to między wierzącym a niewierzącym mogą być tylko punkty zgody w pewnych szczegółach, ale nie w kwestii zasadniczej – jej istnienia bądź nieistnienia.
Z Janem Woleńskim i Jackiem Prusakiem SJ rozmawia Mateusz Burzyk
W Nowym Testamencie tekst ten nie posiada żadnej paraleli, w Starym zaś są dwie odnoszące się do radości Jeruzalem (por. So 3, 14-17; Za 9, 9-10). Z tych dwóch nowotestamentowych wydarzeń zrodziła się pierwsza część modlitwy, a w sposób bardzo konkretny ze słów anioła Gabriela: "Bądź pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą" (1, 28) oraz Elżbiety: "Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona" (1, 42).