Czy człowiek ma prawo do popełniania błędów? Jeśli tak, to czy każdy? Analizując sposób wychowania wielu pokoleń, można dojść do wniosku, że polegał on na tym, aby nauczyć nas żyć bez żadnej wpadki. Każdy błąd jest przecież oceniany, jeśli nie stopniem, to minusem lub też uwagą – pisemną lub ustną. Oczywiście to dorośli wystawiają ocenę dzieciom i młodzieży. I nie mam tu wcale na myśli tylko szkoły. Takie podejście do sprawy nie przynosi jednak rezultatu w postaci bezbłędnych i nieomylnych dorosłych, którzy nigdy nic nie zepsują i o niczym nigdy nie zapomną...
Opisując życie w świecie przyszłym, Jezus mówi o tym, czego „oko nie widziało ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć” (1 Kor 2,9). Mówi o tych, którzy stają się dziećmi Bożymi, „będąc uczestnikami zmartwychwstania” (dosłownie: „będąc dziećmi zmartwychwstania” – Łk 20,36). Co znaczy być „dzieckiem zmartwychwstania”? Co znaczy „powtórnie się urodzić” (por. J 3,7) z prawdy o zmartwychwstaniu?