Kiedy doświadczamy radości, bądź przeżywamy niezwykłe chwile, często mówimy „było mi jak w niebie”. Podświadomie z duszy wydobywamy pragnienia spełnienia, które nazywamy stanem szczęścia. „Niebo” jest więc nie tyle miejscem ani przelotnym uczuciem, co stanem naszego serca i duszy, w którym chcielibyśmy trwać. Jednak często tracimy smak „nieba” i stwierdzamy, że chwile szczęścia są ulotne, a pozostaje życie szare i monotonne. To w jaki sposób być szczęśliwym na ziemi, skoro wszystko jest tak zmienne i nietrwałe? Gdzie szukać prawdziwego szczęścia?
W Piśmie Świętym Nowego Testamentu bardzo często pojawia się zwrot imię Jezusa – łącznie ponad 100 razy. W ustach samego Jezusa przybiera on formę w moje imię czy w imię moje, a w ustach innych w imię Jego czy w Jego imię. Ponadto zwrot ten występuje w bardzo ważnych, teologicznie niezwykle doniosłych tekstach.