O funkcjach religii i o tym, jak jest przeżywana, można dyskutować. Inaczej jest, gdy przyjmuje się tezę, że religia nie mogła powstać bez interwencji nadprzyrodzonej. To jest granica, która definiuje podejście do genezy religii. Gdy pojawia się odniesienie do nadprzyrodzoności, to między wierzącym a niewierzącym mogą być tylko punkty zgody w pewnych szczegółach, ale nie w kwestii zasadniczej – jej istnienia bądź nieistnienia.
Z Janem Woleńskim i Jackiem Prusakiem SJ rozmawia Mateusz Burzyk
Często stajemy przed dylematem: modlitwa czy działanie? Jednak czy można w ogóle mówić o takim rozdarciu? By odpowiedzieć sobie na to pytanie pragnę zaproponować pochylenie się nad człowiekiem, kapłanem i zakonnikiem, o. Franciszkiem Marią od Krzyża Jordanem, założycielem Zgromadzenia Salwatorianów...