logo
Środa, 08 maja 2024 r.
imieniny:
Kornela, Lizy, Stanisława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Ks. Janusz Królikowski
Utrata zmysłu grzechu
Kwartalnik Homo Dei
 


Wpływ egzystencjalizmu na rozumienie grzechu

Przejdźmy teraz do krótkiego spojrzenia na ujęcia grzechu, jakie w naszym wieku zaprezentowali filozofowie z kręgów egzystencjalizmu negatywnego i jakie znacząco wpływają na współczesną etykę i teologię moralną, a także w wielu konkretnych przypadkach są wykorzystywane do eliminowania grzechu ze współczesnej świadomości moralnej oraz dzisiejszej kultury.

Jean Paul Sartre

Francuski egzystencjalista J.P. Sartre po prostu i radykalnie pozbawił zło i grzech wszelkiego rzeczywistego znaczenia w ramach ludzkiej egzystencji. Dokonał tego w charakterystyczny dla siebie sposób, to znaczy na bazie „kontrastu”, przedstawiając zło i grzech jako elementy konstytutywne samej istoty ludzkiej i jej egzystencji. Założenia takiej interpretacji przedstawił w swoim absurdalnym „arcydziele”, jakim jest L’ętre et le néant (1943). Wypracowane tam założenia konsekwentnie wprowadzał potem do swoich pism literackich, w których nędza, ohyda, perwersje i wypaczenia w dziedzinie moralności są ukazywane i propagowane jako nieunikniona i jedynie możliwa sytuacja człowieka w świecie.

W swojej twórczości literackiej Sartre ukazał człowieka, który w swojej egzystencji dogłębnie zanurza się w grzech. Takie ujęcie w dużym stopniu jest prawdziwe i nie byłoby jeszcze czymś najgorszym, gdyby nie to, że egzystujący w grzechu człowiek Sartre’a jest całkowicie pozbawiony wszelkiej nadziei na jakiegokolwiek odkupiciela. To czyni go rzeczywiście tragicznym. Bohaterowie Sartre’a są wolni, ale jedynie po to, by poprzez zło doświadczane w swojej wolności sięgnąć jego dna. Wyrzuty sumienia są dla nich „absurdem wszelkich absurdów”; godne uznania są tylko pasje uwolnione od wszelkich ograniczeń i sankcji. W świecie, w którym dobro i miłość są tylko tragiczną chorobą ducha ludzkiego, nie ma oczywiście miejsca na żal, na pokutę, na nawrócenie, na oczyszczenie ducha, zaś zmysł grzechu nie ma sensu; a jeśli jest, to trzeba go raz na zawsze wyeliminować, gdyż byłby tylko czynnikiem jeszcze bardziej pogłębiającym negatywność egzystencji.

Karl Jaspers

W filozofii K. Jaspersa, wiernego w kwestii zła perspektywie filozoficznej Kanta, który ujmuje je jako „negację bytu”, a w dużym stopniu także Hegla, według którego grzech pierworodny jest tylko „mitem chrześcijańskim”, problem zła i grzechu nie jest interpretowany w sposób aż tak tragiczny, jak to miało miejsce u Sartre’a. W teorii „zła radykalnego” Kanta stwierdza się, że zło jest o tyle wrodzone, o ile znajduje się w woli człowieka, zanim zacznie on konkretnie korzystać ze swojej wolności. Także według Jaspersa człowiek nie może uniknąć zła i sytuacji zła, i dlatego należy mówić o jego „istotnej winie” (wesenhafte Schuld), która stanowi dla człowieka „sytuację graniczną”, w której doświadcza on antynomii swojego bytu, a zatem także „głębi” swojej wolności. Jaspers stwierdza: Sytuacje graniczne są nieuniknione. Nie możemy ich przekroczyć. Ale dopiero wstrząs, którego doznajemy, gdy sytuacje graniczne stają się naszym doświadczeniem, przywodzi nas jako możliwą egzystencję do nas samych. Przesłaniając je sobie, pozostajemy dla samych siebie, tak jak ciemnością pozostają dla nas wszelkie sprawy istotne. Wielkość człowieka polega na tym, czym staje się on w doświadczeniu sytuacji granicznych.

Graniczna sytuacja winy pozwala na uchwycenie głębi ludzkiej wolności, w której człowiek zostaje wyzwolony z wszelkich iluzji, pozbawiony wszelkiego oparcia poza sobą oraz rzucony w kompletną beznadziejność. Według Jaspersa takie doświadczenie przeżyli ludzie religijni tej miary, co Augustyn, Pascal, Kierkegaard. Właściwie jedynym sposobem uniknięcia przez człowieka winy byłaby w tej sytuacji rezygnacja z działania, czyli zdystansowanie się od egzystencji poprzez samobójstwo. Etyka nie dopuszcza takiego rozwiązania, a więc antynomia pozostaje, a tym samym nie znika także wina każdego człowieka. Zdaniem Jaspersa człowiek musi więc wziąć na siebie etyczne poczucie winy, które nabiera charakteru „winy radykalnej”.
 
Zobacz także
Ks. Tomasz Stępień
Widzimy wyraźnie, że Kartezjusz, dla którego zdanie myślę, więc jestem mówiło, że w sposób całkowicie pewny możemy mówić o istnieniu myślącego podmiotu, po prostu uznał, że człowiek jest aniołem. Czy oznacza to, że jego filozofia byłaby całkowicie prawdziwa, gdyby człowiek był aniołem?
 
Andrzej Jędrzejewski
Jest taka anegdota, o robieniu dobrego biznesu. Kupić człowieka za tyle ile jest warty, a sprzedać za tyle, ile on myśli że jest warty. Niestety zazwyczaj, w większości przypadków, ludzie mają o sobie wysokie mniemanie i wysoko określają swoją wartość, nie widząc, lub nie chcąc widzieć faktycznego stanu rzeczy. Faktyczny stan rzeczy przesłania im bowiem pycha...
 
o. Mateusz Hinc OFMCap

Ciekawe, że w naszych nowoczesnych i skomputeryzowanych czasach spotykamy coraz więcej ludzi, którzy, przeżywają ogromne dramaty związane z poczuciem winy i odrzucenia. Wielokrotnie już słyszałem: "Ojcze, jestem potępiony". Kiedy pytam dlaczego, otrzymuję bardzo podobne odpowiedzi: "Zgrzeszyłem", "Jestem słaby", "Nie można wybaczyć tego, co zrobiłem".

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS