Najbardziej deformujące jest głoszenie ideałów i brak jakiejkolwiek próby życia według nich – zwłaszcza w stosunku do osób, które są formowane. Zajmowanie się formacją dorosłych było moim zawodowym marzeniem. Brzmi to nieco górnolotnie, ale taka jest prawda. Pamiętam pytanie, które usłyszałam na piątym roku studiów teologicznych, o pracę marzeń. Bez wahania odpowiedziałam wówczas, że byłaby to praca przy formacji dorosłych.
Kiedy myślimy o Sercu Jezusa, podkreślamy Jego cichość i pokorę. Dostrzegamy Jego empatię, dobroć, życzliwość. Doceniamy wszystkie te cechy, które po prostu charakteryzują ludzkie serce. Tymczasem trzeba nam również widzieć Jego Serce w perspektywie przeżywanej przez Chrystusa męskości. Wydaje się to tym bardziej konieczne w dzisiejszych czasach, gdyż coraz częściej pojawiają się publicznie głosy, aby płeć widzieć przede wszystkim w orbicie uwarunkowań nie tyle naturalnych, ile nade wszystko kulturowych.