O funkcjach religii i o tym, jak jest przeżywana, można dyskutować. Inaczej jest, gdy przyjmuje się tezę, że religia nie mogła powstać bez interwencji nadprzyrodzonej. To jest granica, która definiuje podejście do genezy religii. Gdy pojawia się odniesienie do nadprzyrodzoności, to między wierzącym a niewierzącym mogą być tylko punkty zgody w pewnych szczegółach, ale nie w kwestii zasadniczej – jej istnienia bądź nieistnienia.
Z Janem Woleńskim i Jackiem Prusakiem SJ rozmawia Mateusz Burzyk
Bez wątpienia w okresie świąt Bożego Narodzenia największym zainteresowaniem dzieci w kościele cieszy się szopka. Jedna tradycyjna, drewniana, z sianem, wołem, osłem i pastuszkami. Inna, pewnie bardziej odzwierciedlająca realia betlejemskie, w formie kamiennej groty. Jeszcze inne, nowoczesne, próbujące przenieść realia palestyńskich wydarzeń w kulturę XXI w. Bez względu na to, jaka będzie ta szopka, aż do 6 stycznia będzie w niej brakowało trzech króli, którzy tego dnia przybywają do wszystkich szopek, tak jak przybyli ze Wschodu do Betlejem oddać pokłon nowo narodzonemu Dziecięciu.