Czy człowiek ma prawo do popełniania błędów? Jeśli tak, to czy każdy? Analizując sposób wychowania wielu pokoleń, można dojść do wniosku, że polegał on na tym, aby nauczyć nas żyć bez żadnej wpadki. Każdy błąd jest przecież oceniany, jeśli nie stopniem, to minusem lub też uwagą – pisemną lub ustną. Oczywiście to dorośli wystawiają ocenę dzieciom i młodzieży. I nie mam tu wcale na myśli tylko szkoły. Takie podejście do sprawy nie przynosi jednak rezultatu w postaci bezbłędnych i nieomylnych dorosłych, którzy nigdy nic nie zepsują i o niczym nigdy nie zapomną...
Nie od dziś wiadomo, że słowa mogą ranić bardziej aniżeli czyny. Z własnego doświadczenia wiem, że wśród trudnych wspomnień przeważają właśnie słowa, które mocno mnie wówczas zraniły. A które, jak się okazuje, czasami gdzieś w gorszych chwilach potrafią jeszcze człowieka bardziej przygnębić. Nie ukrywajmy – powtarzanie dziecku różnych rzeczy w naszej złości czy bezradności może powodować, że dziecko zaczyna w nie wierzyć. Jak zatem mówić do dzieci, by nas słuchały, a jednocześnie, by ich nie przygnębiać, tylko wspierać?