O funkcjach religii i o tym, jak jest przeżywana, można dyskutować. Inaczej jest, gdy przyjmuje się tezę, że religia nie mogła powstać bez interwencji nadprzyrodzonej. To jest granica, która definiuje podejście do genezy religii. Gdy pojawia się odniesienie do nadprzyrodzoności, to między wierzącym a niewierzącym mogą być tylko punkty zgody w pewnych szczegółach, ale nie w kwestii zasadniczej – jej istnienia bądź nieistnienia.
Z Janem Woleńskim i Jackiem Prusakiem SJ rozmawia Mateusz Burzyk
Zdarza się tak, że dwoje ludzi, którym przed laty objawiła się miłość, dotknęło jej blasku i uczyniło swoim światłem – nie znajduje żywego uczestnictwa w tej szczególnej przyjaźni. W dziwnym paradoksie małżeńskiej historii dwa ciała jednego serca, patrząc w tę samą stronę, w istocie odwrócone są do siebie plecami. Samotne.