O funkcjach religii i o tym, jak jest przeżywana, można dyskutować. Inaczej jest, gdy przyjmuje się tezę, że religia nie mogła powstać bez interwencji nadprzyrodzonej. To jest granica, która definiuje podejście do genezy religii. Gdy pojawia się odniesienie do nadprzyrodzoności, to między wierzącym a niewierzącym mogą być tylko punkty zgody w pewnych szczegółach, ale nie w kwestii zasadniczej – jej istnienia bądź nieistnienia.
Z Janem Woleńskim i Jackiem Prusakiem SJ rozmawia Mateusz Burzyk
Zanim spojrzymy na spisanie, powstanie poszczególnych tekstów ewangelii, warto podjąć niezwykle ważny temat, który przez długi czas obecny był w myśli wielu badaczy Pisma Świętego. Na początku XX w. nasiliły się badania nad okresem przedliterackim ewangelii, w którym słowa i czyny Jezusa były przekazywane ustnie w ramach tradycji pierwotnego Kościoła. Wskazywano, iż w trakcie nauczania apostołów i uczniów apostolskich słowa Jezusa były wyjaśniane przez apostołów i przystosowywane do potrzeb wspólnoty, która je przyjmowała.