Najbardziej deformujące jest głoszenie ideałów i brak jakiejkolwiek próby życia według nich – zwłaszcza w stosunku do osób, które są formowane. Zajmowanie się formacją dorosłych było moim zawodowym marzeniem. Brzmi to nieco górnolotnie, ale taka jest prawda. Pamiętam pytanie, które usłyszałam na piątym roku studiów teologicznych, o pracę marzeń. Bez wahania odpowiedziałam wówczas, że byłaby to praca przy formacji dorosłych.
Pan Jezus najczęściej wprowadzał w Boży świat, opowiadając przypowieści. Mówił językiem porównań, przenośni i obrazów. My też zanim przybliżymy się nieco do wzniosłej rzeczywistości Trójcy Świętej, pójdźmy podobnym tropem. Zauważmy różnicę, jaka zachodzi między samym tylko patrzeniem na arcydzieło muzyczne zapisane w nutach, a usłyszeniem tegoż arcydzieła.