Pan Bóg wzywa nas do czegoś zupełnie innego niż sami chcielibyśmy robić, daje nam siły i wyobraźnię. Dość szybko się do tego jednak przekonałem – po przeniesieniu do Poznania, gdzie miałem być duszpasterzem młodzieży. Posłuchałem przełożonych a wtedy zaświeciło słońce...
Z o. Jan Góra OP, twórca spotkań młodych nad Lednicą rozmawiał Przemysław Radzyński
Ważny jest pierwszy krok na drodze nawrócenia, gdy wyznajemy, że Jezus jest Panem, ale równie istotny jest każdy kolejny krok na tej drodze, kiedy otwierają się nowe przestrzenie jeszcze niepoddane panowaniu Jezusa. Duch Święty będzie nam odsłaniał przestrzenie jeszcze nieoddane w Jego ręce. A najważniejszy jest i tak ostatni krok...
Trudna strona naszego życia nie może być przekleństwem ani karą, bądź jedynie smutną konsekwencją wcześniejszych wyborów. Przecież w tym wszystkim musi gdzieś mieszkać Bóg, skoro sam zechciał nam to zagwarantować: „A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28,20). Gdzie zatem jesteś?
Cel życia ludzkiego określa sam akt stwórczy Boga. Słowo stworzył moglibyśmy wyrazić krótko: zrodził z miłości i przeznaczył do istnienia w miłości. Sam Stwórca i Jego miłość jest więc jedynym i ostatecznym celem i sensem życia człowieka. Człowiek jest najdoskonalszym dziełem Boga, dziełem dnia szóstego, które ukoronowało całe stworzenie.
Artykuł został usunięty, ponieważ redakcja Tygodnika Powszechnego zakończyła współpracę ze wszystkimi serwisami internetowymi, także z naszym.
Zapraszamy do czytania innych ciekawych artykułów w naszej czytelni.
„Idziesz przekonać drugiego człowieka, żeby został katolikiem? Nie, nie, nie! Idziesz z nim się spotkać, jest twoim bratem! I to wystarczy. Idź mu pomóc, a resztę zrobi Jezus, zrobi to Duch Święty”. Zadziwiające słowa papieża Franciszka! Pozornie stawiają wszystko na głowie. Nie będzie niczym nowym, jeśli przypomnę, że papież Franciszek wzywa do ewangelizacji...
Motyw przeciwnika Boga pojawia się w Biblii szczególnie wyraźnie w kontekście spotkania narodu wybranego z szeroką ofertą obcych bożków i bogów, których wybrany przez Boga Izraelita nie może zaakceptować. Propozycja obcego kultu była skierowana do każdego indywidualnie i stanowiła próbę stworzenia całej nowej społeczności owładniętej idolatrią.
Jezus, gdy uzdrawiał, mówił: „Idź, twoja wiara cię uzdrowiła” albo: „Niech ci się stanie według twojej wiary”. Jezus uzależniał cudowne uzdrowienia od wiary: takie będzie twoje uzdrowienie, jaka jest twoja wiara. Cuda przemieniają nas, gdy dostrzega je nasza wiara.
O znaczeniu cudów dla wiary z ks. dr. Krzysztofem Wonsem, teologiem duchowości, dyrektorem Centrum Formacji Duchowej Salwatorianów w Krakowie rozmawia Ewa K. Czaczkowska
Każdy z nas (i ty też) ma w sobie coś takiego, z czym czuje się źle, czego w sobie nie chce, co jest niewygodne. Coś, co chciałby odciąć i wyrzucić (bo takie rozwiązanie wydaje się najlepsze z możliwych). Problem jednak w tym, że to „coś” jest częścią ciebie, współtworzy twoje „ja” i twoją tożsamość.
„Ojcze nasz” to nie tylko krótka formuła modlitewna, której może się łatwo nauczyć dziecko. Treść tej modlitwy jest tak bogata i gęsta, że odmawiając ją z namysłem, możemy sporo dopowiedzieć i ją poszerzyć. Nie trzeba tu nawet niczego dodawać, swojego zrozumienia i skojarzeń. Wystarczy dostrzec, że krótkie wezwania prowadzą do wielu pokrewnych treści. Są listą tematów do modlitwy.
Wnikliwi obserwatorzy świata notują, że dzisiaj wielkim zagrożeniem dla człowieka jest pokusa nicości i nuda, które ciągną ku rozpaczy. Niektórzy wprost mówią o cichej rozpaczy jako kondycji współczesnego człowieka.
W niedzielny poranek trzeba się zapytać, gdzie jest zmartwychwstały Chrystus. A jeśli czytam w Ewangelii: że gdzie dwóch lub trzech i tak dalej..., to znaczy, że spokojnie powinienem siąść do stołu z najbliższymi i nacieszyć się ich obecnością. Gdy spotykamy się nad święconką, między nami siedzi sam Chrystus.
Z ks. dr Grzegorzem Strzelczykiem – wykładowcą dogmatyki na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego rozmawia Marcin Jakimowicz.