DRUKUJ
 
Peter Halldorf
Twoja tęsknota jest Twoim zjednoczeniem z Bogiem
materiał własny
 


Dlaczego śluby wieczyste są ważne?

Bóg mi się oddaje, a ja mam wtedy odpowiedzieć: "Przez trzy lata jestem Twój, a później zobaczymy" – nie sądzę, że jest to szczególnie wspaniałomyślne albo że dobrze się z tym mam. Jeżeli Biblia mówi nam coś o Bogu, to właśnie to, że On jest wierny. Można Mu ufać. On nigdy nie zawiedzie. Kiedy On mówi: "Kocham Cię", to trzyma się tego na zawsze. Czy nie powinniśmy chociaż próbować naśladować Go i świadczyć o Jego wierności przez swój wysiłek bycia wiernym?

Może się wahamy, ponieważ nie wiemy jak rozwiniemy się później w naszym życiu?

Jak ja się rozwinę w dużej mierze zależy ode mnie. Czego chcę? Co robię, by być wiernym swojemu powołaniu?

Co można zrobić, by zachować swoją tęsknotę żywą, niezależnie czy jest się w klasztorze czy gdzieś indziej?

Można ją odżywiać. W człowieku znajduje się fundamentalna, ontologiczna tęsknota. Jesteśmy stworzeni dla Boga. Wszyscy wiemy jak łatwo możemy żyć tylko na powierzchni, gdzie nie dociera nic z tej tęsknoty. Sposób w jaki człowiek poszukuje ciągle nowych rzeczy i cały czas się rozczarowuje, jest dla mnie dowodem na to, że tęskni za czymś nieskończonym. W przeciwnym razie nie skakalibyśmy to tu – to tam.

Powiedziałeś, że człowiek tęskni i tęskni, ale zawsze skierowuje swoją tęsknotę w złym kierunku.

Dla mnie jest to pewnego rodzaju dowód na Boga. Jeżeli rzeczy i sprawy mogłyby zadowolić człowieka, uspokoiłby się. Ta niespokojna tęsknota pokazuje, że człowiek jest stworzony do nieskończoności. Do Boga.

Jak opiszesz różnicę między tęsknotą młodego człowieka a tęsknotą starego człowieka, z perpektywy własnego życia?

Młody człowiek tęskni bardziej niespokojnie, porywczo. Szuka Boga, a gdy Go nie znajduje, jest nieszczęśliwy. Może będzie rozczarowany i zagniewany na Boga, kiedy znajduje się w dłuższych okresach duchowej posuchy. Starszy człowiek ma więcej spokoju. Tęsknota nie zanika, tylko jest spokojniejsza, bardziej wypełniona pokojem. Dojrzały człowiek, który pogłębił swoją wiarę wie, że Bóg nigdy nie jest tak daleko, by nie mógł tam być. To sprawia, że tęsknota nie staje się niespokojna i hektyczna. W modlitwie można się zadowolić pełną pokoju oschłością. Jest oschłość, ale to jest dobre.

Pełna pokoju oschłość, tak to nazywasz?

Tak. Nie ma żadnego niepokoju, ani frustracji, ale występują okresy i momenty, kiedy odczuwa się przeszycie serca, kiedy tęskota wyraża się w całkiem inny sposób. Można się zatracić z tęsknoty.

Często twierdzisz, że tęsknota człowieka jest celem dla jego duchowego wzrostu. Możesz to bliżej wyjaśnić?

Tęsknota zaszczepiona jest głębko w człowieku. Jak już powiedziałem jesteśmy tęsknotą. To jest część naszej metafizycznej konstytucji. Tęsknota sama w sobie jest najistotniejsza, nie to, co ja osiągam – obojętnie czy chodzi o jakąś konkretną pracę czy o wzrost wewnętrzny. To nie ma większego znaczenia, że czasami doznaję niepowodzeń, to jest moja tęsknota, która jest celem mojej świętości. Tęsknota człowieka jest jego zjednoczeniem z Bogiem. Doświadczam zjednoczenia z Bogiem, tęskniąc za Nim. Nie mógłbym tęsknić za Nim, gdybym już nie był przez Niego dotknięty. Kiedy Bóg nas spotka przy naszej śmierci, nie sądzę, że zapyta: "Co w końcu osiągnąłeś?", lecz "Za czym w końcu tęskniłeś?". Nie zawsze było tak, jak byśmy chcieli, błądziliśmy wiele razy, ale może wytrwale tęskniliśmy? Bóg osądzi nas podług wielkości naszej tęsknoty i tego, co w naszym wnętrzu chcemy i pragniemy.

To jest pocieszające, że życie duchowe toczy się dalej po tak wielu nieudanych próbach. Jednak mówisz, że najistotniejsze jest to, czego tak naprawdę pragniemy.

Znasz Leonarda Cohena?

Trochę go słuchałem.

"There's a crack in everything, that's where the light gets in" – śpiewa. W człowieku znajduje się jakaś szczelina, otwarta rana, przez którą światło – wchodzi. "Kiedy jestem bezsilny, wtedy jestem mocny". Mam taki pomysł, nie wiem czy się odważyć, by o tym pisać... Żyjemy w ciężkich i zwariowanych czasach. Wiele jest wypalonych i zmęczonych ludzi, którzy cierpią na kompkleksy i neurozy. W takim czasie pozwoli Bóg, by pojawił się nowy typ świętego.
 
strona: 1 2 3 4 5