logo
Niedziela, 12 maja 2024 r.
imieniny:
Dominika, Imeldy, Pankracego, Nereusza, Achillesa – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

sortuj wg. data dodania | autora | tytuł
Co to znaczy być żoną swojego męża...
Ewelina Gładysz
Podobno w dniu ślubu on ma nadzieję, że ona zawsze już będzie taka sama – piękna i w niego wpatrzona. Natomiast ona? Też ma nadzieję. Myśli, że on się zmieni i będzie bardziej: zaangażowany, oddany, zakochany, itp. Z reguły żadna z tych rzeczy się nie wydarza. 
 
Dzień Matki Każdej
Ewelina Gładysz
Matka jak człowiek. Bywa piękna, dobra, kochana, bywa też narkomanką, z depresją, źle ubraną, egoistką. Ile wybaczamy matkom? Jest Dzień Matki. Każdej. Nawet tej, do której nikt nie pójdzie z różą, czekoladkami i w ogóle nie pójdzie. Dla niej jest tylko jeden prezent. 
 
Wrażliwy kontra wrażliwa
Ewelina Gładysz
Wrażliwa to kłopot. Wrażliwy jest w świecie pożądany, budzi zachwyt. Za wrażliwość jest nagradzany. Ona widzi za dużo. On po prostu widzi więcej. Jak nam na co dzień z wrażliwością mężczyzn i kobiet? Uwaga: trąci feminizmem. 
 
Zanim rzucimy kamieniem w Boże Narodzenie
Ewelina Gładysz
  Narzekamy, że istota Bożego Narodzenia z roku na rok umyka co raz bardziej. Przygniata ją ta straszna, okrutna i wszechobecna komercja. Do tego wszystkiego mamy do czynienia z nią – ohydną laickością, która przejawia się choćby w tym, że niektórzy mają wątpliwą odwagę mówić: Idą święta. Nasze wrażliwe sumienia krzyczą wtedy: Jakie święta? Święta choinki? Zielonego drzewka? Gwiazdora? Imieniny człowieka z dużym brzuchem i brodą, tego w czerwonych rajtuzach? 
 
Mam tę moc
Ewelina Gładysz
Dobrze życzyć – czasem tylko tyle, aż. Co właściwie znaczy błogosławić? Łacińskie „benedicto” wywodzi się od „bene” – dobrze i „dicere” – mówić. Błogosławić (benedicere) to życzyć dobra, mówić o kimś dobrze, chwalić, dziękować, pozdrawiać. Spotkane w Biblii „błogosławieństwo” i „błogosławienie” kryją w sobie ogromne bogactwo. Sam rzeczownik „błogosławieństwo” (hebr. „beraka”) oznacza prezent, wzajemne obdarowanie. 
 
Mam dość szczęśliwych ludzi
Ewelina Gładysz
To żadne odkrycie. Od kilku dni w mediach społecznościowych przewija się filmik, na którym dziewczyna mobilizuje chłopaka, by zrobili sobie wspólne zdjęcie i zamieścili w sieci. Kłócą się. Przepychają. W końcu jest. Piękna fota. Uśmiechy młodych trafią do znajomych, rodziny, ale i ludzi całkiem obcych. Krążą po sieci. Krążą po świecie.   
 
Spowiedź dzieci
Ewelina Gładysz
Kilkoro dorosłych, pytanych o wspomnienia z dzieciństwa związane ze spowiedzią, odpowiada: strach i wstyd. Agatka, która za moment będzie miała 10 urodziny, opisując spowiedź, używa słów „stres” i „przejęcie”, ale dodaje: – Jak idę do spowiedzi świętej, to czuję się pewnie, wiem, że mogę poczuć się tak czysta jak przy pierwszej Komunii Świętej.
 
Żona zwyczajna i dobry brak wiary
Ewelina Gładysz
Podobno, w dniu ślubu on ma nadzieję, że ona zawsze już będzie taka sama – piękna i w niego wpatrzona. Natomiast ona? Ona też ma nadzieję, ale inną, taka, że on będzie się zmieniał, będzie bardziej: zaangażowany, oddany, zakochany, itp. W zdecydowanej większości małżeństw nie sprawdza się żaden z powyższych scenariuszy. I m.in. o tym bezpodstawnym rozczarowaniu opowiadają uczestniczki spotkań „Jaką żoną jestem?”. 
 
Kobieta w lustrze
Ewelina Gładysz
To ty mamo masz zakaz. Nie, to ty mamo masz zakaz. Zakaz, no... zakaz oglądania wiadomości! Dzieci - lustra. Matki słyszą od nich to, co do nich mówią. Dosłownie. Choć to coś więcej niż słowa. Zgadza się ton, gestykulacja, sens. Dzieci - lustra, które sieją postrach wśród matek. „Jakbym siebie słyszała”. Wiele matek może wypowiedzieć to zdanie. Każda z pewnością gdzieś na początku drogi, wtedy może nawet, gdy jeszcze brzucha nie było widać, myślała, że chce być dobrą matką.
 
Kierunek Taize
Ewelina Gładysz
Wspólnota z Taizé, założona przez Brata Rogera Schütza w 1940 roku, liczy aktualnie ponad stu braci, którzy reprezentują ponad trzydzieści narodowości, w tym katolików, ale i pochodzących z różnych Kościołów protestantów, związanych ślubami zakonnymi składanymi na całe życie.  
 
 
1  
...
129  
130  
131  
132  
133  
134  
135  
136  
137  
...
 
Polecamy
ks. Leszek Rasztawicki

Kiedy doświadczamy radości, bądź przeżywamy niezwykłe chwile, często mówimy „było mi jak w niebie”. Podświadomie z duszy wydobywamy pragnienia spełnienia, które nazywamy stanem szczęścia. „Niebo” jest więc nie tyle miejscem ani przelotnym uczuciem, co stanem naszego serca i duszy, w którym chcielibyśmy trwać. Jednak często tracimy smak „nieba” i stwierdzamy, że chwile szczęścia są ulotne, a pozostaje życie szare i monotonne. To w jaki sposób być szczęśliwym na ziemi, skoro wszystko jest tak zmienne i nietrwałe? Gdzie szukać prawdziwego szczęścia?

 
Zobacz także
Ks. Mariusz Pohl
Chyba mało kto cieszy się na fakt zmartwychwstania i na wszystko, co się z nim wiąże. Może nawet ta perspektywa jest dla nas jakoś wstydliwa i kłopotliwa. Kto wie, czy potrafilibyśmy — jak św. Paweł na Areopagu, czy wcześniej Hiob — z taką siłą przekonania poruszyć temat zmartwychwstania i dać świadectwo swojej nadziei, czy też wolelibyśmy raczej zamilknąć. A motywów do przemilczania tego tematu chyba nie brakuje... 
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS