logo
Piątek, 10 maja 2024 r.
imieniny:
Antoniny, Izydory, Jana, Solange – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Katechezy

sortuj wg. data dodania | autora | tytuł
Majestat pokory
ks. Edward Staniek
Ta historia często się powtarza. Wielu podchodzi do Boga nie z prośbą, lecz z żądaniem. Rzecz się ma podobnie jak w kawiarni, gdzie gość przy stoliku prosi kelnera, ale jego prośba jest żądaniem. Kelner ma obowiązek spełnić tę prośbę, a gość ma prawo stawiać żądania. Przeniesienie tej postawy na Boga to poważne nieporozumienie. Jest bowiem wręcz odwrotnie, to Bóg mógłby potraktować człowieka jak kelnera, jak pełniącego Jego polecenia, nigdy odwrotnie. 
 
Majowe w czasach popkultury - nabożeństwo bez przyszłości?
Dominik Dubiel SJ
Początków nabożeństw majowych można doszukiwać się w pierwszych wiekach na chrześcijańskim Wschodzie. Już w V wieku w tradycji koptyjskiej istniał wiosenny miesiąc kiahc, w którym szczególnie czczono Maryję. W tym czasie wierni zbierali się codziennie przy figurze Maryi przystrojonej kwiatami i światłem, by śpiewać na cześć Bogurodzicy.   Od wielu już lat, regularnie pojawiają się głosy wieszczące rychłą śmierć tych form pobożności jako niekompatybilnych z istotą chrześcijaństwa, a już na pewno nieprzystających do mentalności ludzi XXI wieku, zwłaszcza młodych. Czy słusznie?
 
Małżeństwo w oczach pisarzy wczesnochrześcijańskich
ks. Mariusz Rosik
Pawłową naukę o małżeństwie w różnych kierunkach rozwijali wczesnochrześcijańscy pisarze. Jedni widzieli w nim piękny i pobłogosławiony przez Boga związek, inni raczej skuteczną ochronę przed nieokiełznaną namiętnością ludzką, a jeszcze inni dopatrywali się w małżeńskiej harmonii obrazu przyszłego życia. Bogactwo tych spojrzeń ze zrozumiałych względów musimy tu ograniczyć. Zatrzymamy się na trzech: Tertuliana, św. Jana Chryzostoma i św. Augustyna. 
 
Mama, tata, wina, ja
Joanna Ślusarska
Wszystkie uczucia są potrzebne i dobre. Jako naturalne impulsy mają swoje funkcje podstawowe – przetrwanie i kształtowanie dojrzałej osobowości. Na przykład lęk pierwotnie chroni przed niebezpieczeństwem. Dzięki złości odczuwamy impuls do obrony siebie i bliskich w sytuacji ataku, niesprawiedliwości lub krzywdy. Wstyd ma na celu ochronę naszej intymności. Poczucie winy natomiast pozwala dojrzeć do wzięcia odpowiedzialności za własne błędy.
 
Mamy w sobie wrodzoną moc miłowania
Krzysztof Osuch SJ
Nie ma wątpliwości, że „pierwsze ze wszystkich przykazań” brzmi tak: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jeden. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. Gdy słyszymy, jak wielka i całkowita powinna być nasza miłość do Pana Boga, to zadajemy sobie pytanie, czy my rzeczywiście tak właśnie Boga miłujemy. Niestety, wszyscy doświadczamy bolesnego rozdźwięku między tym, co nawet „teoretycznie” wyznajemy i uznajemy jako słuszne, a tym, co faktycznie czynimy.
 
Marana tha
ks. Paweł Siedlanowski
Szczególną rolę w Adwencie odgrywa Maryja. Od początku, nim jeszcze „góry stanęły i wody ­miały swoje granice” (por. Prz 8, 22-31), została ­wybrana przez Boga na Matkę Zbawiciela. Kontemplujemy Jej wiarę, posłuszeństwo, gotowość do podjęcia współpracy z Przedwiecznym Bogiem. 
 
Maranatha, przyjdź Panie Jezu! Rozważanie na II niedzielę Adwentu: Radość
ks. Wiesław Baniak SDC
Radość, to dar Ducha Świętego to owoc naszej wiary i ufności w Jego moc. To Piękno płynące z zachwytu nad Chrystusem, z kontemplacji Jego oblicza, jak Apostołowie, Piotr, Jakub i Jan na górze Tabor, olśnieni blaskiem Oblicza Jezusa postanawiają zatrzymać czas, zatrzymać te chwile. Mówią Panie, dobrze nam tu być... zbudujmy 3 namioty. Odczuli radość i szczęście w takiej bliskości Jezusa. To jest źródło prawdziwej radości - oglądać oblicze Jezusa. 
 
Maranatha, przyjdź Panie Jezu! Rozważanie na IV niedzielę Adwentu: Przyjęcie
ks. Wiesław Baniak SDC
Przyjście Mesjasza na ziemię to Boża Pieśń o Ewangelii Życia. Bóg tak umiłował świat, że Syna Swego Jednorodzonego dał. Kościół – Matka i Nauczycielka, raduje się w to święto. Oblicze Kościoła jaśnieje, jak oblicze Matki Bożej spoglądającej na Dzieciątko Jezus, wychwalane przez Aniołów, podziwiane przez pasterzy i adorowane przez Trzech Króli. Kościół żyje wiecznym wspomnieniem Narodzenia Boga, rodząc ciągle nowych synów, tworząc potencjał nadziei przyszłych pokoleń...
 
Maryja - obrona przed pokusami
ks. Gabriel Pisarek scj
Jedną z najskuteczniejszych metod obrony przed pokusami jest właśnie nabożeństwo do Matki Bożej. Jak zachęca nas Założyciel księży sercanów, w pokusach mamy zwracać się do Maryi i wzywać Jej pomocy, tak samo jak to robią dzieci, które znajdując się w niebezpieczeństwie, wołają swoją mamę. To właśnie Matka Boża potrafi w obronie swoich dzieci przeciwstawić się demonowi, choć tak jak on jest stworzeniem. 
 
Maryja a 'znalezienie'
Przemysław Kaszuba
Kiedy coś zgubimy, to jako wierzący wspomagamy się w poszukiwaniach modlitwą, najczęściej do św. Antoniego z Padwy. Jest to piękny wyraz naszej pobożności, ale pod warunkiem, że wynika ona z praktyki wiary na co dzień, a nie tylko z doraźnej pamięci o Panu Bogu. Wierzących, praktykujących i czytających Pismo Święte, zapewne nie zaskoczy informacja, że także Najświętsza Maryja Panna znalazła coś i Kogoś.
 
 
1  
...
35  
36  
37  
38  
39  
40  
41  
42  
43  
...
 
Polecamy
Przemysław Radzyński

W dniu święceń dziennikarka zapytała mnie „dlaczego?”. Odpowiedziałem jej, że Panu Bogu się nie odmawia. To przekonanie nadal we mnie głęboko tkwi. Jak Pan Bóg woła, to trzeba iść. Był czas kiedy mocno przeżywałem śmierć żony. Pisałem trochę wierszy. Ale to był też czas, kiedy powołanie zaczynało się we mnie krystalizować. Nie na zasadzie impulsu, ale coraz intensywniej o tym myślałem.

 

O powołaniu, rodzinie i kapłaństwie opowiada ks. Antoni Kieniewicz, który po śmierci swojej żony, w wieku 69 lat, został kapłanem.

 
Zobacz także
O. Tomasz Kwiecień OP
Ten święty Starego Przymierza w niczym nie przypomina bohatera pobożnych opowieści hagiografi cznych. Jest antybohaterem. Nie ma w nim niczego wielkiego. Jeśli jest w ogóle ikoną czegokolwiek, to duchowej tępoty i nieposłuszeństwa. Jest, jak mówi Psalmista, jak muł bez rozumu, można go okiełznać tylko wędzidłem. Historia Jonasza to właśnie opowieść o Bożym wędzidle i oczłowieku tępym jak muł. A jednak to Jonasz jest prorokiem, do którego Pan Jezus bezpośrednio się odwołuje, i to dwukrotnie...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS