logo
Piątek, 10 maja 2024 r.
imieniny:
Antoniny, Izydory, Jana, Solange – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
O.Tomasz Kwiecień OP
Doskonalsi od aniołów
Głos Ojca Pio
 


O roli ciała podczas modlitwy z ojcem Tomaszem Kwietniem, dominikaninem i liturgistą, rozmawia Robert Krawiec OFMCap
 
 - W potocznym rozumieniu modlitwa to raczej domena ducha niż ciała, natomiast Ojciec w książce „Pochwała ciała” napisał: „Problemem dzisiejszym jest odcieleśnienie modlitwy”.
 
Modlitewnego bezruchu nie można utożsamiać z duchowością, a człowiek nie jest aniołem uwięzionym w worku. Największą pokusą chrześcijan był i jest dualizm, dzielenie  pomiędzy tym, co duchowe, a tym, co cielesne. A przecież tak naprawdę nie udaje się w człowieku oddzielić tych dwóch sfer. W gruncie rzeczy duchowe przeplata się ze zmysłowym. Na przykład poznanie intelektualne, rzeczywistość jak najbardziej duchowa, czerpie z tego, co przynależy do sfery zmysłowej: oczu, uszu, węchu, dotyku i na odwrót: to, co duchowe modyfikuje to, co cielesne, wyostrza postrzeganie i przeżywanie świata materialnego.
 
Człowiek nie dowiaduje się o Panu Bogu inaczej jak poprzez zmysły. Gdyby odrzucił wszystko, co cielesne, to pozostanie ślepy, niemy i głuchy… Człowiek bez swej cielesności nie może pojąć samego siebie. Osoba ludzka jest skazana na ciało, ponieważ ono stanowi istotę naszego istnienia. Ojcowie Wschodu powiadali, że człowiek pod jednym względem jest doskonalszy od anioła, ponieważ posiada ciało i wobec Boga reprezentuje całe stworzenie. Człowiek to reprezentant całego uniwersum przed Bogiem, ponieważ zawiera w sobie wszystko to, z czego ono zostało stworzone; nosi w sobie zarówno materialność, jak i duchowość.
 
- W jaki sposób można modlić się ciałem?
 
Należy zacząć od stawiania małych kroków: na Mszach Świętych porządnie uczynić znak krzyża oraz głośno i wyraźnie odpowiedzieć „I z duchem twoim” na księżowskie wezwanie „Pan z wami”.
Ciało to transparent wydarzeń dziejących się we wnętrzu człowieka. Na modlitwie dusza ma pobudzać ciało, a ciało duszę. Podczas modlitwy przynosimy Panu Bogu nasze ciało wraz z jego zmysłowością i emocjonalnością, aby otrzymać błogosławieństwo.
 
- Podobno św. Dominik potrafił modlić się ciałem?
 
Modlitwa św. Dominika była bardzo fizyczna. Większość gestów, które wykonywał, zapożyczył ze średniowiecznej liturgii mszalnej. Jego sposób modlitwy wypływał z myśli, że dusza w równym stopniu pobudza ciało, jak ciało duszę.
Ciało to nie tylko środek wyrazu duszy. Ma ono rzeczywisty wpływ na duchowość człowieka. Spróbujmy modlić się na leżąco, gdy jesteśmy zmęczeni – najprawdopodobniej modlitwę podjętą w takiej postawie skończymy następnego dnia rano. To niezbity znak kapitalnego wpływu postawy ciała przyjętej podczas modlitwy na jej jakość.
 
- Jakie warunki musi spełniać dana czynność, aby została uznana za liturgiczną? Czy oklaski podczas Mszy Świętej są liturgiczne?
 
Liturgia przede wszystkim jest świętowaniem tego, że Bóg – Trójca przez wieki działał cuda dla zbawienia człowieka. Jest takim świętowaniem, które przedłuża i daje nam udział w tym Bożym działaniu. Natomiast, jeśli spojrzymy od zewnątrz na środki, jakie używamy do tego świętowania, możemy rozpatrywać ją dwojako. Pierwsze, prawnicze podejście do tego zagadnienia zakłada, że tylko to, co zapisano w księgach i prawie kościelnym jako liturgiczne, takie właśnie jest. Druga odpowiedź odnosi się do tego, czym działanie liturgiczne jest w ogóle, zwłaszcza w wymiarze materialnym, cielesnym. Liturgia ma angażować całego człowieka. Za liturgiczne zatem można uznać zachowanie, które absorbuje całe ludzkie istnienie z jego wolą, rozumem, emocjami, cielesnością, psychiką i wszystkimi innymi jego wymiarami.
 
Nie znaczy to jednak, że w liturgii wszystko nam wolno. Między rubryką prawną a zaangażowaniem ludzkiej osoby istnieje bardzo ścisła relacja. Wizja liturgii ma spełnić z jednej strony warunek ortodoksyjny, zgodny z doktryną wiary i przepisami Kościoła, a z drugiej strony ma zaangażować całego człowieka. Czasami oklaski będą liturgiczne, a czasami nie. Katolicka pobożność barokowa znała spontaniczne oklaski podczas liturgii i to zwłaszcza w momencie podniesienia. A był to przecież okres, kiedy rytuał liturgiczny sam w sobie był hieratyczny, łaciński, tradycyjny i powściągliwy. W takim ujęciu oklaski były w pewnym sensie liturgiczne, ze względu na ich odniesienie do Boga. Natomiast, kiedy w trakcie liturgii urządzamy miłe spotkanie podobne do areny cyrkowej czy do koncertu gwiazdora, wtedy oklaski nie będą liturgiczne. Nie chodzi tu o same oklaski, ale o kontekst, w jakim się one pojawią.
 
 
1 2 3 4  następna
Zobacz także
Agnieszka Huf

Kiedyś „leczył”, wyciągając rękę. Dziś w wyciągniętej dłoni ściska różaniec. Historia Staszka to opowieść o Maryi depczącej głowę węża. Jej początki – jak to zwykle bywa – były bardzo niewinne… Wszystko zaczęło się od tego, że Staszek chciał robić coś, czego nie umiał mój tata… a tata potrafił prawie wszystko – uśmiecha się Grażyna.

 

 
Agnieszka Huf
Życie wspólnotowe jest czymś ważnym i możliwym, prawda ta znajduje swe potwierdzenie także u Ojca Pio. Jest ono dla niego dzieleniem tego samego sposobu życia, tej samej franciszkańskiej tożsamości, a także ludzkich uczuć czy dbałości o wierność ideałom zakonnym,  aż po całkowite ofiarowanie się za braci. Życie wspólnotą i we wspólnocie było bowiem konkretnym sposobem, w jaki realizował on naśladowanie Chrystusa.
 
Agnieszka Huf
Niewielkie rogi, zabawny ogonek, figlarny uśmieszek no i oczywiście widły – ot, i diabeł w całej swej okazałości. Takie wyobrażenie funkcjonuje w świadomości wielu ludzi – „Diabeł? Nie, to nie dla mnie. Kto by w to wierzył?” A przecież największym podstępem szatana jest to, że ludzie przestali w niego wierzyć...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS