Najbardziej deformujące jest głoszenie ideałów i brak jakiejkolwiek próby życia według nich – zwłaszcza w stosunku do osób, które są formowane. Zajmowanie się formacją dorosłych było moim zawodowym marzeniem. Brzmi to nieco górnolotnie, ale taka jest prawda. Pamiętam pytanie, które usłyszałam na piątym roku studiów teologicznych, o pracę marzeń. Bez wahania odpowiedziałam wówczas, że byłaby to praca przy formacji dorosłych.
Modlitwa nie działa jako pewna praktyka, rytuał czy zabieg. Modlitwa nas przemienia, bo spotykamy się w niej z przemieniającą Osobą. Jeśli z modlitwą na ustach jestem w stanie stawić czoła rzeczywistości trudnej i przerastającej siły, to nie dlatego, że praktykuję jakieś np. ćwiczenia umysłu, lecz dlatego, że trzymam za rękę Ojca lub (jeśli ten obraz będzie komuś z nas bliższy) że mam Jego wspierającą Obecność za plecami.