logo
Środa, 01 maja 2024 r.
imieniny:
Józefa, Lubomira, Ramony – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
brat Wawrzyniec od Zmartwychwstania
O praktykowaniu Bożej Obecności
Wydawnictwo Esprit
 


Zatracić się w miłości

 

(W domyśle – Brat Wawrzyniec) [Mawiał on], że trzeba postępować wobec Boga bardzo prosto i mówić do Niego całkiem zwyczajnie, prosząc Go o pomoc w różnych sprawach w miarę ich pojawiania się; [mawiał], że Bóg nie przestawał mu udzielać pomocy i że często jej doświadczał. Od pewnego czasu mówiono mu, aby wybrał się w drogę do Burgundii po wino, co było dla niego bardzo uciążliwe, poza tym nie posiadał żadnej biegłości w takich sprawach, miał niepełnosprawną nogę, a po statku mógł chodzić tylko wspierając się na beczkach. W ogóle jednak nie martwił się zakupem wina!

Powiedział Bogu, że to Jego sprawa; potem odkrył, że wszystko bardzo dobrze się ułożyło! Został on wysłany do Owernii rok wcześniej w tej samej sprawie: do dziś nie potrafi powiedzieć, jak sprawa się ułożyła, zresztą to nie on jej dokonał.

Tak samo w kuchni, do której czuł z natury największą odrazę, przyzwyczaił się do robienia wszystkich rzeczy z miłości do Boga, którego prosił przy każdej okazji o łaskę, aby mógł wykonać swoją pracę. Po piętnastu latach pracy w kuchni nabył wielkiej sprawności.

Mówił, że był bardzo zadowolony z pracy na aktualnie zajmowanym stanowisku, ale był również gotowy je porzucić tak jak poprzednie, ponieważ zawsze znajdował radość w czynieniu małych rzeczy z miłości do Boga.

[Mawiał], że czas modlitwy w jego przypadku w ogóle nie różnił się od pozostałego czasu; odprawiał rekolekcje, gdy ojciec przeor polecał mu je odprawić, nie pragnął ich jednak i nie zabiegał o nie, gdyż nawet największa praca nie odwracała go wcale od Boga.

Wiedząc, że trzeba miłować Boga we wszystkim, i starając się wywiązać z tego obowiązku, nie potrzebował kierownika, a tylko spowiednika, aby udzielił mu odpuszczenia popełnionych grzechów. Łatwo dostrzegał swe błędy i wcale nie był nimi zdziwiony: wyznawał je Bogu i nie próbował się z nich usprawiedliwiać; później wracał spokojnie do zwyczajowego praktykowania miłości i adoracji.

[Mawiał], że w trudach do nikogo nie zwracał się z prośbą o radę, lecz dzięki światłu wiary, która dawała mu pewność, że Bóg jest obecny, spokojnie działał dla Niego, niezależnie od okoliczności. W ten sposób chciał się zatracić w miłości do Boga – z czego był zadowolony.

[Mawiał], że myśli  psują wszystko: zło od nich się zaczyna! Trzeba je odrzucać natychmiast, gdy zauważymy, że wcale nie są potrzebne w aktualnie wykonywanych zajęciach ani do naszego zbawienia, i zacząć od nowa rozmowę z Bogiem.

Często na początku zdarzało mu się spędzić całą modlitwę na odrzucaniu myśli i ponownym w nie wpadaniu. Nigdy nie mógł odprawić należycie modlitw jak inni; z początku udawało mu się odprawić medytację, ale później utracił tę zdolność w sposób dla siebie niezrozumiały.

Prosił o to, aby zawsze być nowicjuszem, nie wierząc, że chcą go dopuścić do profesji, i nie mogąc sobie wyobrazić, iż dwa lata nowicjatu minęły...

[Mawiał], że nie jest dosyć odważny, by prosić Boga o umartwienia, że nie pragnie nawet ich podejmować, lecz że wie dobrze, iż na nie zasługuje i że gdy Bóg mu je ześle, podziękuje Mu za nie. Wszystkie umartwienia i inne ćwiczenia służą temu, aby dojść do jedności z Bogiem przez miłość. A gdy zastanowił się nad tym uważnie, doszedł do wniosku, iż jeszcze szybciej można to osiągnąć przez nieustanne ćwiczenie miłości, polegające na czynieniu wszystkiego z miłości do Boga!

[Mawiał], iż należy wprowadzić istotne rozróżnienie na działania rozumu i działania woli; pierwsze nie mają większego znaczenia, drugie są wszystkim: trzeba tylko kochać i cieszyć się z Bogiem.


Zobacz także
ks. Czesław Krakowiak
W perykopie o wskrzeszeniu Łazarza (rok A) Chrystus jawi się jako Zmartwychwstanie i Życie (J 11,1-45). Kto w Niego wierzy, będzie żył i nie umrze na wieki. Prawda ta jest dobrą nowiną nie tylko dla katechumenów, ale także dla wszystkich wierzących w Chrystusa. Dlatego Ewangelia o wskrzeszeniu Łazarza ukazująca Chrystusa jako Pana życia i śmierci jest tradycyjną perykopą chrzcielną i paschalną. 
 
o. Stanisław Morgalla SJ
Nasze dwa najważniejsze święta stanowią wiodącą część Objawienia, dlatego sposób ich przeżywania jest sprawdzianem naszej wiary. I tu powinno pojawić się pytanie: Czy świętując je, przeżywamy ich najgłębszą istotę, czy też raczej ulegamy rosnącej presji sekularyzującego się otoczenia? Jest wielce prawdopodobne, że w nasze świętowanie wkradła się rutyna w złym tego słowa znaczeniu... 
 
Joanna Świątkiewicz

„Bóg cię kocha. Odpowiedz na Jego miłość, jak możesz najlepiej” – zalecał Ojciec Pio. Jeśli sami nie umiemy tego zrobić, wsłuchajmy się w jego słowa, a one wskażą nam właściwy kierunek dla prawdziwej miłości chrześcijańskiej. Obawiasz się, że twoja miłość do Boga nie jest autentyczna. W imię Jezusa, zachęcam, abyś w tej kwestii zachowała spokój. Powiedz, czy w sercu nie odczuwasz tej miłości? Czym więc jest to pragnienie? Któż zatem sprawił, że gorąco pragniesz kochać Pana? 

 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS