logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Mariola T. Kozubek
Wychowanie do wiary w rodzinie - propozycja duchowości jedności
Kwartalnik Homo Dei
 


Myśl psychologiczną zawartą w duchowości Ch. Lubich dostrzegło między innymi środowisko naukowe Uniwersytetu Maltańskiego reprezentujące psychologię, przyznając jej tytuł doktora honoris causa w zakresie psychologii [25].
 
W kontekście wychowania do wiary warto spojrzeć na przynajmniej niektóre aspekty psychologiczne zawarte w duchowości jedności. Dokonam tego w oparciu o wykład doktorski Ch. Lubich wygłoszony 29 lutego 1999 r. na powyższej maltańskiej uczelni, analizujący zasady duchowości określone jako: Bóg Miłość; wola Boża; miłość wzajemna; życie słowem Bożym; Jezus opuszczony. Jak łatwo zauważyć, są to niektóre z zasad, które przedstawiłam skrótowo w p. 1.
 
W historii Ruchu „odkrycie” i osobiste przeżywanie owej teologicznej prawdy, że Bóg jest Miłością (por. 1 J 4,16) i kocha każdego człowieka, stało się podstawą doświadczenia, które ukazało w nowym świetle relacyjny wymiar człowieka [26]. W duchowości jedności oraz w proponowanej przez Ruch Focolari pedagogii jedności [27] podkreśla się, że wzorem relacji międzyosobowych jest relacja trynitarna.
 
Wynika to z przekonania, że jeśli człowiek jest stworzony „na obraz i podobieństwo Boże”, to ludzka psychika nie może nie odzwierciedlać dynamizmu życia wewnątrz Boga – tego dynamizmu, który objawił Jezus Chrystus i do którego urzeczywistnienia zaprosił wszystkich ludzi, kiedy zwracając się do Ojca, prosił, aby uczniowie byli jedno, jak Ojciec i On są jedno (por. J 17,20). Ch. Lubich, opierając się na doświadczeniach członków Ruchu, twierdzi, że przekonanie, iż Bóg jest miłością, nadaje sens życiu danej osoby i wskazuje jej twórcze cele do zrealizowania w świecie. Czyni ją zdolną do wychodzenia poza siebie, kochania innych i tworzenia wspólnoty społecznej [28].
 
Kolejnym fundamentem duchowości jedności jest kształtowanie życia według woli Bożej. Zdaniem Ch. Lubich takie postępowanie wpływa na osiągnięcie pełnej dojrzałości własnego „ja”. Polega to na uwolnieniu go od niekorzystnych uwarunkowań wewnętrznych i zewnętrznych, uznaniu jego względności (gdy przestaje się go bronić i utrzymywać w opozycji do Boga i bliźnich); oznacza to zaakceptowanie siebie „bez maski”, aby skoordynować swoją wolę z wolą transcendentną [29]. Lubich podkreśla, że pełnienie woli Bożej nie jest sztucznym dodatkiem do życia ani alienacją, ani zdaniem się na bardziej lub mniej przychylny los, lecz przyczynia się do rozwoju człowieka, uruchamia jego kreatywność i pozwala na wyrażanie jego osobowości [30].
 
Zasady duchowości jedności, w których podkreśla się, że Bóg jest miłością i że wolą Bożą jest miłość bliźniego, potwierdza, zdaniem Lubich, nie tylko nauka Jezusa, lecz także psychologiczne doświadczenie odniesień interpersonalnych. Jeśli bowiem Bóg jest miłością, to człowiek nie może się spełnić jako człowiek inaczej niż na drodze miłości bliźniego. Psychologia naukowa nie wychodzi wprawdzie od tego typu tez, ale na bazie doświadczenia poszczególnych osób może pokazać różnicę istniejącą – co do jakości życia, jego pełni, radości, socjalizacji, dążenia do jedności – między tym, kto umie bezinteresownie dać swe życie drugim, a tym, kto – przeciwnie – koncentruje się na samym sobie, żeby „mieć” (dobra materialne, sukces, władzę).
 
Zdaniem Lubich odniesienie do drugiego, które nie jest przemocą lub uzależnieniem, lecz relacją uznającą i szanującą jego osobę jako autonomiczne istnienie już jest „miłowaniem go jak siebie samego”. Ta miłość – podkreśla Lubich – nie tylko potwierdza fakt, że [drugi] jest odrębny ode mnie, że jest mi równy, transcendentny jak ja, ale sprawia, że również „ja jestem”[31].
 
Duchowość jedności osadza się na tym rodzaju miłości wzajemnej, która zapomina o sobie na rzecz drugiego i wypływa z Chrystusa ukrzyżowanego. Ukazuje to kolejna zasada duchowości jedności, określana jako „Jezus opuszczony”. Sięgamy tu do psychologicznej zasady dojrzałości osobowej, która to zasada określona jest także przez prawo duchowe ogłoszone przez Jezusa: Ten, kto kocha swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia, zachowa je na życie wieczne (por. J 12,25).
 
Nie chodzi tu dosłownie o znienawidzenie swego życia – jak wyjaśnia Lubich – lecz o zdolność uwolnienia się od własnego „ja” po to, by wejść w komunię z drugim. W uzasadnieniu tej tezy Ch. Lubich przytacza myśl C.G. Junga, który uważa, że Jezus wołający na krzyżu Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił? jest przykładem człowieka, który doszedł do najwyższego stopnia personalizacji, gdyż właśnie w tym momencie, kiedy Bóg przechodzi doświadczenie człowieka poddanego śmierci, Jego ludzka natura sięga tego, co Boskie [32].
 
Fundamentem zasady duchowości jedności określonej jako życie Słowem jest Ewangelia ukazywana jako źródło, które każdemu człowiekowi – także obojętnemu religijnie – wskazuje drogę bycia człowiekiem. Ch. Lubich uważa, że człowiek, który realizuje w swoim życiu zasady Ewangelii („żyje słowem Bożym”), jawi się jako osoba autentyczna, „prosta”, a przez to wolna[33]. W jej przekonaniu życie Ewangelią uczy rekonstrukcji swojego nieskazitelnego „ja”, ponieważ praktykowanie ewangelicznej miłości bliźniego, która wymaga czynienia w sobie „pustki” po to, by ubogacać się w komunii z drugim, sprawia, że człowiek wyzwala owo „nieskazitelne” „ja” od tendencji „ego”, czyli do wszelkiego rodzaju żądzy posiadania.
 
Duchowość jedności jako fundament wychowania do wiary, czyli w perspektywie pedagogicznej
 
Założycielka Ruchu Focolari, podkreślając, że wychowanie jest to droga, którą odbywa podmiot wychowania (jednostka lub grupa) – z pomocą wychowawcy (czy wychowawców) – ku temu, kim powinien być, ku celowi uważanemu za istotny dla człowieka i ludzkości [34], stwierdziła, że podstawowe elementy pedagogii Ruchu są związane z zasadami duchowości jedności. Ujęcia tejże duchowości pod kątem pedagogicznym dokonała w wykładzie wygłoszonym na Uniwersytecie w Waszyngtonie z okazji przyznania jej tam tytułu doktora honoris causa z pedagogiki.
 
Ch. Lubich stwierdziła wówczas, że współczesny kryzys autorytetów, relatywizm moralny, brak zasad w życiu indywidualnym, w odniesieniach międzyludzkich i społecznych jest skutkiem, między innymi, długotrwałego procesu kulturowego lansującego stwierdzenie, że „Bóg umarł”, a zatem „jeśli Go nie ma, wtedy wszystko wolno” [35].
 
W tym kontekście szczególnym wyzwaniem dla współczesnej pedagogiki jest – zdaniem Ch. Lubich – przywrócenie człowiekowi poczucia istnienia najwyższego ojcostwa. Dopomóc w tym może właśnie duchowość jedności, gdyż podkreśla się w niej, że Bóg jest Ojcem, który – jak prawdziwy wychowawca – wymaga odpowiedzialności i wychowuje do niej. Podobnie uważa M. Nowak, gdy stwierdza, że „chrześcijańska tradycja pedagogiczna nie stawia siebie wyżej od tradycji laicystycznej czy marksistowskiej. […]
 
Zobacz także
Przemysław Radzyński
Jeśli chodzi o odpowiedzialność za wizerunek małżeństwa i rodziny, to wychodzimy z założenia, że od tych, którym dużo dano, dużo też będzie się wymagać. Nam życie jakoś się układa. Nie sądziłem, że będę występował publicznie, raczej nie sprawia mi to przyjemności, ale jeśli Pan Bóg daje takie sytuacje, to nie fair byłoby Mu pokazywać figę.

O wchodzeniu w rodzicielstwo oraz o tym, jak w małżonku dostrzegać Boga i o modlitwie w małżeństwie w rozmowie z Przemysławem Radzyńskim opowiadają Ewa i Marcin Kiediowie.
 
Bartłomiej Dobroczyński

Zróbmy eksperyment myślowy i popatrzmy na spowiedź jak na zabieg medyczny, polegają­cy na wyrzucaniu choroby na zewnątrz. Zło moralne czy pamięć o wyrządzonej komuś krzywdzie wywołują u osoby mającej choć tro­chę wrażliwe sumienie konsekwencje natury psychologicznej czy duchowej. Oczywiście, najbardziej poszkodowany jest ten, kto został skrzywdzony. Ale także osoba wyrządzająca zło, w pewnym sensie sama skrzywdziła sie­bie.

 

 

 
Ela Konderak
Media są wdzięcznym tematem zarówno rozmów towarzyskich, jak i artykułów prasowych, są niezastąpionym obiektem wszelkiego rodzaju analiz i plotek. Istnieje nawet specjalne pismo, które stara się zajmować mediami profesjonalnie. Pisze się więc i rozprawia na ich temat z łatwością, dowcipem i swadą. Wszakże pod jednym warunkiem: że rozmowa nie dotyczy mediów katolickich. Dlaczego?...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS