Czy człowiek ma prawo do popełniania błędów? Jeśli tak, to czy każdy? Analizując sposób wychowania wielu pokoleń, można dojść do wniosku, że polegał on na tym, aby nauczyć nas żyć bez żadnej wpadki. Każdy błąd jest przecież oceniany, jeśli nie stopniem, to minusem lub też uwagą – pisemną lub ustną. Oczywiście to dorośli wystawiają ocenę dzieciom i młodzieży. I nie mam tu wcale na myśli tylko szkoły. Takie podejście do sprawy nie przynosi jednak rezultatu w postaci bezbłędnych i nieomylnych dorosłych, którzy nigdy nic nie zepsują i o niczym nigdy nie zapomną...
Niedziela ta nazywa się niedzielą Laetare, od pierwszych słów antyfony na wejście: Laetare Jerusalem – Raduj się Jerozolimo, zbierzcie się wszyscy, którzy ją kochacie. Cieszcie się wy, którzy byliście smutni, weselcie się i nasycajcie u źródła waszej pociechy (por. Iz 66,10-11). Chodzi w niej o radość Kościoła, a zwłaszcza katechumenów z racji bliskiego już dnia ich chrztu, jako przejścia przez Morze Czerwone, wyjście z niewoli egipskiej, czyli z niewoli grzechu jako krainy ciemności i smutku, i wejście do wspólnoty wyzwolonego ludu.