O funkcjach religii i o tym, jak jest przeżywana, można dyskutować. Inaczej jest, gdy przyjmuje się tezę, że religia nie mogła powstać bez interwencji nadprzyrodzonej. To jest granica, która definiuje podejście do genezy religii. Gdy pojawia się odniesienie do nadprzyrodzoności, to między wierzącym a niewierzącym mogą być tylko punkty zgody w pewnych szczegółach, ale nie w kwestii zasadniczej – jej istnienia bądź nieistnienia.
Z Janem Woleńskim i Jackiem Prusakiem SJ rozmawia Mateusz Burzyk
Wolność jest chyba jedną z najistotniejszych wartości naszej cywilizacji. Jej rozumienie zmieniało się na przestrzeni dziejów, podobnie jak waga tego zagadnienia. Przynajmniej od czasów rewolucji francuskiej, która na swoich sztandarach wypisała wolność, równość i braterstwo, wolność stała się jednym z najistotniejszych tematów życia społecznego. W imię wolności do walki stawali powstańcy listopadowi i styczniowi, jak też lud Paryża czy Budapesztu. W imię wolności strajkowali robotnicy, a sufrażystki wybiegały na tory wyścigowe. Wolność porwała narody naszego kontynentu do próby tworzenia własnych państw w XX wieku i walki z totalitaryzmami.