logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Bogny, Walerii, Witalisa, Piotra, Ludwika – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Andrzej Zając OFMConv
Lubię, jak na mnie patrzysz
Wydawnictwo Bratni Zew
 


Jesteś katolikiem. Co niedzielę chodzisz do kościoła. Modlisz się codziennie – rano i wieczorem. Zapytany, umiesz opowiedzieć kim jest Bóg, wiesz, że działa w Twoim życiu i Jemu wszystko zawdzięczasz. Starasz się dobrze żyć i nie czynić drugiemu, co Tobie niemiłe. I dobrze! Ale czy znasz Boga? Czy potrafisz wejść z Nim w relację? Czy wiesz, że On chciałby być naprawdę Twoim przyjacielem? Być w Twoim życiu, cieszyć się Twoimi sukcesami i przytulać Cię w chwilach porażki? Jeżeli teraz uświadomiłeś sobie, że też tego chcesz, ale nie wiesz jak zacząć, ta książka jest właśnie dla Ciebie.
 
Wydawca: Wydawnictwo Bratni Zew
Rok wydania: 2019
ISBN: 978-83-7485-354-5
Format: 126 x 188
Stron: 144
Rodzaj okładki: Miękka
  

 


 
dzień VII: 25 grudnia

Jak tym bardziej miałoby nie być Boga, kiedy człowieka spotyka się z Bogiem? Co do Jego otwartości pewność jest niewzruszona. Konieczne jest tylko, aby człowiek otworzył swoje serce dla Niego. I by był, najlepiej jak tylko potrafi. Jest Bóg i jest człowiek. I dzieje się spotkanie, które może zmienić bieg historii. Może przede wszystkim zmienić bieg historii człowieka. Może go utwierdzić w Prawdzie. Po tym poznamy, że jesteśmy z prawdy, i uspokoimy przed Nim nasze serce (1J 3,19).

On jest pokojem i pojednaniem. I jest odpocznieniem. Ufność, którą w Nim pokładamy, polega na przekonaniu, że wysłuchuje On wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą (1J 5,14). Kto kocha, wsłuchuje się w serce ukochanej osoby. I nie prosi jej o to, o czym wie, że się jej nie podoba. A skoro kocha, to zna również jej upodobania. Jeśli jednak nie zna, to znaczy, że musi jeszcze bardziej kochać i wsłuchiwać się w serce. Tak samo jest z Bogiem. Dlatego, by doskonalić się w miłości, szukam tego szczególnego czasu, który mogę przeżyć z Bogiem, bo Go kocham. I znajduję taki czas, że jestem tylko dla Niego. Wsłuchuję się w Jego serce. Zatapiam się w ciszy, bym dokładnie wysłyszał to, co Jego serce mówi do mnie. Te moje codzienne wieczorne spotkania z Nim pozwalają mi kłaść się spać z przekonaniem, że nie jestem sam, i że dzień zakończył się dobrze, bo zakończył się modlitwą odpocznienia, w ciszy, w Jego obecności.

Oto jestem. Dobry Jezu, Mistrzu mój, Panie i Zbawicielu! Ty jesteś i ja jestem przed Tobą. Niech dzieje się nasze spotkanie w miłości i niech Tobie za wszystko będzie chwała, uwielbienie i cześć. Uwielbiam Cię i oddaję Ci chwałę za Twoją nieskończoną miłość, za Twoją mękę i śmierć na krzyżu dla naszego ocalenia, byśmy mogli żyć jako wolne dzieci Boże. Uwielbiam Cię i oddaję Ci chwałę za Twoją obecność w Kościele, w sakramentach, a szczególnie za Twoją obecność w Najświętszym Sakramencie. Ty jesteś na wyciągnięcie ręki i stajesz się naszym pokarmem. Ty objawiasz nam siebie i objawiasz nam jaśniejące pięknem oblicze Twojego Ojca. Uwielbiam Cię i oddaję Ci chwałę za to, że spoglądasz na nas łaskawie, że łaskawie patrzysz i na mnie. Spójrz na mnie, tak jak zawsze patrzysz. Spójrz na mnie teraz i uciesz się mną, który jestem wobec Ciebie. Daj mi, Panie, Twojego Ducha, abym mógł godnie wołać do Twojego Ojca. Ty sam wspieraj mnie i wydoskonalaj swoje uwielbienie dla Niego. Niech wspiera mnie Twoja Matka, Maryja, która przyjęła słowo i zrobiła w sobie miejsce dla Ciebie.

(...)
Niech Twoje serce mówi do mojego serca. Patrz na mnie, Panie. Patrz i przemieniaj mnie swoim czułym spojrzeniem, abym stawał się wciąż bardziej podobny do Twojego Syna, abym był piękny jak On. Patrz na mnie, bo jestem tu dla Ciebie. Lubię, jak na mnie patrzysz…

1 2  następna
Zobacz także
Wacław Oszajca SJ
Mówimy: "Raz w miesiącu do spowiedzi i wtedy, jak się nie popełni grzechu śmiertelnego, można codziennie do komunii", "Masz imieniny w poście, jaki problem, proś proboszcza o dyspensę". Kłopot w tym, że takie podejście do relacji człowiek - Kościół - Bóg sprowadza nas na manowce. Bóg staje się wielkim, wszechwidzącym i wszechwiedzącym policjantem, a my, starsi Kościoła, Jego urzędnikami, wykonawcami Jego woli...
 
Przemysław Stodulny
Jeśli mówimy o budowaniu jedności w Kościele i w świecie to przychodzi ta właśnie myśl o trudnościach. Każdy z nas ma jakieś doświadczenie w tej dziedzinie. Bliższe lub dalsze. Jedności, którą udało się zbudować lub nie. Trud jednak kojarzy nam się z czymś niełatwym, może nawet nieprzyjemnym. Po co się trudzić, narażać? Pytam więc najpierw o motywy. Czym jest jedność, że warto o nią zabiegać?
 
Jarosław Kupczak OP
Losy KAROLA WOJTYŁY i FAUSTYNY KOWALSKIEJ zostały w planach Bożej Opatrzności przedziwnie ze sobą związane. Spróbujmy przyjrzeć się, jak splatał się ten węzeł w czasie
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS