Wydawca: Salwator Format: 145 x 205 mm ISBN: 978-83-60082-86-7 Ilość stron: 153 Rok wydania: 2006 Rodzaj okładki: Miękka |
dzień 6: 25.12
Medytacja na Boże Narodzenie
Dwa tysiące lat temu pylistą palestyńską drogą kroczył pewien mężczyzna z ciężarną żoną. Droga wiodła do Betlejem, gdzie odbywał się spis ludności, na który musieli się stawić. Tak stanowił dekret cesarza Augusta. Przybyli z daleka, nie znaleźli więc miejsca, w którym mogliby wygodnie odpocząć. Gospody były wypełnione po brzegi, nigdzie nie było wolnego pokoju.
Przyszedł czas rozwiązania. Nikomu nieznana, wręcz niechciana kobieta urodziła w grocie. Pieśń płynąca, nie wiadomo skąd, powiedziała o tym grupce pasterzy. Głos śpiewał: „Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli”. Pasterze przestraszyli się; zastanawiali się, co to wszystko może znaczyć. Pobiegli do Betlejem, czując, że wydarzyło się coś niezwykłego.
Dziecko – małe i słabe – niczym nie różniło się od innych noworodków. Było w nim jednak coś, czego początkowo nie mogli pojąć. Czuli to, ale nie potrafili wytłumaczyć. Mieli jednak w sobie tę moc, która często charakteryzuje dobrych, prostych ludzi – moc widzenia rzeczy takimi, jakimi są; gdy osądu nie zaćmiewa uczoność i inne światowe sprawy. Jak dzieci, które w swej bezpośredniości nie dziwią się niczemu, co przekracza ich zdolność pojmowania. Ujrzeli niemowlę leżące w żłobie – nic ponadto – a jednak z wolna docierało do nich ukryte znaczenie całej sytuacji.
Tysiące mil dalej kupujący wciąż gnają to tu, to tam; wciąż czynią przygotowania, na które mają jeszcze kilka tygodni. Trzeba kupić prezenty, choinki, karpie; trzeba załatwić jeszcze tyle spraw. Nie ma czasu, by przez chwilę pomyśleć; by się na moment zatrzymać i zastanowić nad przyczyną tej wielkiej fety.
Drogi życia są wyboiste i toną w pyle. Jakże często podążając nimi, jesteśmy wyczerpani, słabi z powodu braku pożywienia. Mam na myśli ten dokuczliwy ból życia bez sensu i celu, strach przed nieznaną przyszłością i śmiercią. Tak jest, gdy w życiu brakuje nadziei, nawet jeśli to życie pośród dostatku, w bogactwie, które jednak nie jest w stanie nakarmić ducha.
Duchowy głód również powoduje ból, ale gdy odczuwamy głód prawdy, dobra i piękna, głód miłości w jej najczystszej formie – czyli, w rzeczy samej, głód Boga – ból ten jest uzdrawiający. Głód Boga jest uzdrawiający. Często musimy czekać, aż On nas nakarmi. Musimy czekać, nie zaś gorączkowo krzątać się w trosce o dobra tego świata. „Nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych” (Mt 4,4). Słowo to głosi rzeczy, których oko ludzkie nie widziało, których rozum ludzki nie ogarnia. Słowo to mówi o tajemnicy miłości, o pokarmie dla naszych głodujących dusz; i o Tym, który jest Chlebem Życia, o Tym, który zaspokoi nasz duchowy głód.
Oto leży On w stajence – ubogi, słaby, niedostrzegany przez tak wielu. Aniołowie jednak nie przestają wyśpiewywać: „Chwała na wysokości Bogu”, albowiem w tym maleńkim Dzieciątku widzą chwałę Pana.
(...)
Widzimy niemowlę leżące w żłobie – nic ponadto, pojmujemy jednak to, co ukryte przed oczami: oto Bóg stał się człowiekiem.
_____________
fragment: kard. Basil Hume OSB, Tajemnica Wcielenia, przekł. Monika Wolak, Wydawnictwo Salwator, Kraków 2006, s. 29-31.
Psalm 139 rozpoczyna się słowami: „Panie, przenikasz i znasz mnie, Ty wiesz, kiedy siadam i wstaję. Z daleka przenikasz moje zamysły, widzisz moje działanie i mój spoczynek i wszystkie moje drogi są Ci znane...". Następnie Psalmista na wiele sposobów ukazuje obecność Boga, której doświadcza i o której jest mocno przekonany, by zakończyć słowami: „Wybadaj mnie, Boże, i poznaj me serce; doświadcz mnie i poznaj moje troski, i zobacz, czy nie podążam drogą nieprawości, a prowadź mnie drogą odwieczną!". Dla wierzącego, także czasów Starego Testamentu, jest oczywiste, że Bóg pragnie być blisko człowieka...
Aby widzieć życie obiektywnie trzeba koniecznie odkryć prawdę, że „Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było bardzo dobre”, jak i tę, że człowiek jest słaby, ale przy pomocy łaski potrafi swą słabość przezwyciężyć. Trzeba widzieć także i to, że istnieje zło, które działa przez złą wolę człowieka, który odwrócił się od Boga i nastawił się na niszczenie wielkich wartości. Ilekroć pojawi się na ziemi coś wartościowego, tylekroć zło chce tę wartość niszczyć.