W dniu święceń dziennikarka zapytała mnie „dlaczego?”. Odpowiedziałem jej, że Panu Bogu się nie odmawia. To przekonanie nadal we mnie głęboko tkwi. Jak Pan Bóg woła, to trzeba iść. Był czas kiedy mocno przeżywałem śmierć żony. Pisałem trochę wierszy. Ale to był też czas, kiedy powołanie zaczynało się we mnie krystalizować. Nie na zasadzie impulsu, ale coraz intensywniej o tym myślałem.
O powołaniu, rodzinie i kapłaństwie opowiada ks. Antoni Kieniewicz, który po śmierci swojej żony, w wieku 69 lat, został kapłanem.
Wiara jest darem, łaską. Ale nie jest tylko prezentem, który chrześcijanin otrzymuje od Boga i posiada go do końca życia. Każdy dar Boży jest równocześnie zadaniem, nie można być biernym wobec niego. Wymaga ciągle Bożej łaski i ludzkiego zaangażowania. Nie ma dokumentów kościelnych wprost traktujących o osobach z niepełnosprawnością intelektualną. Jednak te, które pragnę przywołać, pozwolą nam właściwie spojrzeć na omawiane zagadnienia.