O funkcjach religii i o tym, jak jest przeżywana, można dyskutować. Inaczej jest, gdy przyjmuje się tezę, że religia nie mogła powstać bez interwencji nadprzyrodzonej. To jest granica, która definiuje podejście do genezy religii. Gdy pojawia się odniesienie do nadprzyrodzoności, to między wierzącym a niewierzącym mogą być tylko punkty zgody w pewnych szczegółach, ale nie w kwestii zasadniczej – jej istnienia bądź nieistnienia.
Z Janem Woleńskim i Jackiem Prusakiem SJ rozmawia Mateusz Burzyk
W tytule omawianej dziś książki pojawia się nazwa Księga Gigantów i odnosi się ona do aramejskich fragmentów tekstów odnalezionych w roku 1971 w kilku różnych grotach qumrańskich przez znanego badacza Józefa T. Milika. Ich treść odsyła do znanego biblijnego wątku narodzin „gigantów”, hebr. nefilim (por. Rdz 6, 1-4) i pozwala przyjąć istnienie obszernego opowiadania-komentarza na ten jakże tajemniczy temat.