logo
Poniedziałek, 29 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Hugona, Piotra, Roberty, Katarzyny, Bogusława – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Maria K. Kominek OPs
Wyzwolenie czy zniewolenie?
Cywilizacja
 


Liczby mówią same za siebie

Spójrzmy więc najpierw na prawa, jakie posiadała kobieta "czasów katedr". Gdybyśmy chcieli trzymać się dzisiejszej terminologii, to powiedzielibyśmy, że okres pełnego równouprawnienia kobiet i mężczyzn przypada na X-XIII w., na czas feudalizmu. Tak, właśnie - feudalizmu, który stereotypowo myślącym jawi się jako epoka ciemnoty i wszelakiego ucisku. Otóż w tym okresie kobieta nie była ani niewolnicą, ani panią mężczyzny[4]. Jaka więc była jej pozycja społeczna?

Najpierw: była zabezpieczona finansowo. Jej majątek należał do niej i mąż nie mógł nim dysponować, choć mógł go użytkować. Z drugiej strony, kobieta zamężna miała udział we wszystkich dobrach, które małżonkowie posiedli w czasie trwania związku. Jeśli owdowiała, miała prawo do części wspólnego majątku. Mąż jednak takiego prawa nie miał, ponieważ majątek kobiety był całkowicie niezbywalny. Historia zna przypadki, gdy mężowie owdowiawszy tracili i stanowiska, i majątek, ponieważ należały do żony.

Kobieta "czasów katedr" posiadała to, co dziś nazwalibyśmy "prawami obywatelskimi". Mianowicie mogła kupować i sprzedawać majątki, sporządzać darowizny, zarządzać własnym majątkiem lub majątkiem męża, dziedziczyć i wyznaczać testamentem swoich dziedziców. Mogła uczestniczyć w procesach sądowych, mogła oskarżać i szukać naprawienia swej krzywdy. Przy tym, warto podkreślić, dotyczyło to wszystkich kobiet, niezależnie od tego, czy były to panie szlachetnie urodzone czy zwykłe chłopki. Mogły one też zarządzać lennem, składać i odbierać hołdy lenne. Były takie, które rozwijały handel, zakładały miasta, budowały drogi, jak choćby słynna kasztelanka Blanka z Szampanii. Régine Pernoud wspomina, że w okresie od 1152 r. do 1284 r. w południowej Europie lennikami było 104 szlachetnych panów, 48 dam i 10 panien.

Średniowieczne kobiety były również władczyniami, i to władczyniami w pełni samodzielnymi. Oczywiście w każdej epoce znajdziemy przykłady kobiet, od których w mniejszym lub większym stopniu zależały losy królestw i państw, jednak najczęściej rządziły one z alkowy. Średniowiecze natomiast zna takie władczynie jak Alienor z Akwitanii, małżonka Henryka II Plantageneta i matka Ryszarda Lwie Serce. Miała ona własną pieczęć, własnych sekretarzy, konstabla, słowem wszystkie potrzebne instrumenty władzy. Po śmierci Henryka przejęła całkowicie ster rządów w Anglii we własne ręce. Podobnie jej wnuczka, Blanka Kastylijska, matka Ludwika IX (Świętego), rządziła Francją długie lata. Przykłady można mnożyć (w Polsce - królowa Jadwiga), nie w tym jednak rzecz (zainteresowanych odsyłam do pracy Régine Pernoud[5]).

Równouprawnienie kobiety średniowiecznej nie ograniczało się do wyżej wymienionych przykładów. I tak, w stosunku do swego suwerena, miały one takie same prawa jak mężczyźni, choć ze względu na słabszą budowę fizyczną, częste porody i obowiązki macierzyńskie nie mogły służyć mu zbrojnie. A jednak – często zakładały zbroje i wychodziły w pole. I to nie tylko wtedy, gdy rozstrzygały własne spory, jak Izabela de Monfort, która walczyła z hrabiną Evreux, lecz i w obronie własnego majątku, jak słynna Czarna Agnieszka (ok. 1338), która pod nieobecność męża przez 6 miesięcy broniła swego zamku przed Anglikami czy Matylda Toskańska (1046-1115), która sama dowodziła swoim wojskiem, mając w ręku miecz swego ojca. Ta sama Matylda pozostawała przez 30 lat w służbie dwóch papieży – Grzegorza VII i Urbana II. Oprócz słynnych, znanych mniej lub bardziej z barwnego życia i przygód, było bardzo wiele innych kobiet, które ruszyły na wyprawy krzyżowe i walczyły w taki sposób, że (jak podają kronikarze muzułmańscy) były postrachem dla wrogów.

Wiara i teologia

Tak przedstawia się sprawa, jeśli chodzi o stan prawny kobiet Średniowiecza. Nasza charakterystyka tych czasów jednak byłaby niepełna, gdybyśmy nie uwzględnili również ich sytuacji intelektualnej i duchowej. Również i tu kobiety nie pozostawały w tyle za mężczyznami. Wspomnieć można np. Hildegardę z Bingen, autorkę dzieł mistycznych, kompozytorkę (zostawiła po sobie przepiękne hymny i symfonie), reformatorkę alfabetu niemieckiego, znawczynię ziołolecznictwa (dziś powszechnie wraca się do sporządzonych przez nią recept), albo Adelę, hrabinę Blois i Chartres, protektorkę sztuki, poetkę, rozmiłowaną w filozofii.
 
Zobacz także
o. Michał Adamski OP
Arabskie słowo islam, wbrew obiegowym opiniom, ma niewiele wspólnego ze słowem salam - pokój. Wywodzi się z arabskiego słowa aslama, a które oznacza poddawać się, podporządkowywać, zdawać się na kogoś. W tym też znaczeniu wyznawców islamu nazywa się muzułmanami, po arabsku muslim, czyli tymi, którzy poddali się woli Boga (Allaha)... 
 
o. Michał Adamski OP
Dnia 7 czerwca 1999 roku, w czasie swojej pielgrzymki do Polski, papież Jan Paweł II beatyfikował w Toruniu ks. Wincentego Frelichowskiego (1913-1945). W 2000 roku biskupi polscy, zebrani na 303 Konferencji Plenarnej Episkopatu Polski, ogłosili bł. ks. Wincentego Frelichowskiego Patronem Harcerzy Polskich "bez względu na przynależność". Dlaczego właśnie On? Kim był ten nietypowy Druh, bł. ks. Wincenty Frelichowski? Mam nadzieję, że poniższe opracowanie przybliży postać naszego Patrona.
 
o. Michał Adamski OP
Pełni emocji politycy oraz osoby z pierwszych stron gazet prześcigają się w komentarzach, co do "dobrodziejstw" płynących z możliwości finansowania procedury, zwanej in vitro z budżetu państwa. Na in vitro się jednak nie kończy. Co roku rozgrywa się w łonach matek II wojna światowa, podczas której w straszliwych mękach ginie 50 mln bezbronnych istot ludzkich...
 

___________________

 reklama
Działanie dobrych i złych duchów
Działanie dobrych i złych duchów
Krzysztof Wons SDS